DaroMistrz5: Komentarz zedytowany przez usera dnia 27.05.2020 08:37Taka mała ciekawostka COVID19 mamy od pół roku. Strasznie zarazliwa, groźna i śmiertelna choroba na którą nie ma ani leków ani szczepionek nic. Krótko mówiąc lekarze nie wiele wiedzą ale zbiera straszne żniwo i w pół roku zabiła 350 tysięcy ludzi. Ludzie są w większości przerażeni i ogólnie im odbija.
Dla kontrastu postawmy Grypę znaną ludziom od lat na którą są szczepionki, lekarstwa, lekarze wiedzą o niej niemal wszystko co roku w sezonie (też około pół roku) zabija około pół miliona ludzi na świecie i nikt przed nią nie zamyka się w domu, nie panikuje.
Dodatkowo te wspaniałe choroby współistniejace i wiek które sprawiają że ktoś może znajdować się w grupie ryzyka. Pomyślcie. Przecież to jest normalne i w przypadku każdej choroby, nawet zwykłego nie groźnego kataru jest tak samo. Zawsze każda choroba jest grozniejsza mniej więcej dla tej samej części społeczeństwa A to wynika po prostu z biologii. Po prostu masz jakąś chorobę lub jesteś w starszym wieku to masz osłabiona odporność bo twój organizm albo już się z czymś zmaga albo starzeje się i jest słabszy czyli poprostu słabsza odporność=większe ryzyko.
I żeby nie było liczb sobie nie wymyślam. Te liczby to słowa lekarza z programu w TVP 2 bodaj że. Normalnie podał bym link żeby sobie to kto chcę obejrzał sam. Niestety nie mogę bo krótko po emisji nasza wspaniała telewizja partyjna usunęła z swojej strony nagranie tej części programu.
I żeby nie było nie twierdzę że żadnego wirusa nie ma i wogle wszystko to wielkie kłamstwo, sztucznie podawane ofiary itp. Zmierzam do tego że to poprostu jest jakieś nie normalne. Izolujemy się przed wirusem jakich jest wiele, a prawdziwe żniwo zbierze po wszystkim bo z powodu paniki, zamykania co się da i durnych rozporządzeń które nie trzymają się kupy (dla przykładu gdy wprowadzano nakaz noszenia maseczek w wszelkich wiadomościach pokazywano symulację jak to jest gdy kichniesz A wirus drogą kropelkowa przenosi się na kilka metrów przez półki sklepowe itp A tego samego dnia na konferencji minister zdrowia mówi że w zakładzie pracy jak masz 2m odstępy to nie potrzebujesz maseczki bo taki dystans wystarczy i wszystko jest ok?) ludzie potraca pracę i źródło dochodu, mogą mieć zwykły problem z zapewnieniem bytu rodzinie co będzie prowadzić do depresji, załamania nerwowego w skrajnych przypadkach do samobójstw A także to pogarszania relacji społecznych bo sąsiad na sąsiada patrzy wilkiem bo może jest chory, bo może jest nosicielem. Świat stanął na głowie przez coś przez co nie powinien i to jest gorsze niż sam wirus