Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Wożąc sir Alexa, czyli nietypowy pasażer Naniego

» 18 maja 2020, 09:08 - Autor: matheo - źródło: manutd.com
Przez lata postać sir Alexa Fergusona obrosła legendą. Szkot nienawidził przegrywać i nikt nie chciał być w pobliżu słynnego menadżera Manchesteru United, kiedy jego zespół nie notował dobrych wyników.
Wożąc sir Alexa, czyli nietypowy pasażer Naniego
» Nani miło wspomina swoją współpracę z sir Alexem Fergusonem
Na antenie UTD Podcast zabawną anegdotą na temat sir Alexa podzielił się ostatnio Nani. Portugalczyk wracał z menadżerem jednym samochodem po tym jak nie wykorzystał rzutu karnego w meczu z Fulham (2:2) w sierpniu 2010 roku.

– Sir Alex był moim sąsiadem, a do Londynu zawsze jeździliśmy pociągiem – wspomina Nani.

– Jego żona lub ktoś z rodziny zawsze podrzucał go na stację, a w drodze powrotnej nie miał kierowcy, więc liczył na kogoś, kto mieszka blisko niego, aby go podwiózł. Powiedziałem: „Dobra, szefie, zabiorę cię do domu!”. Ale tego dnia, to zabawna historia, uwierzcie mi! Podwoziłem go do domu po wyjazdowym spotkaniu z Fulham.

– Grałem niewiarygodnie, z dużą pewnością siebie. Wywalczyliśmy rzut karny, a wtedy jedenastki wykonywał Ryan Giggs. Czułem się pewnie i Giggs nie protestował. Podszedłem do piłki i spudłowałem. Po karnym powinno być 3:2 dla nas.

– Odwożę więc sir Alexa do domu, a on w samochodzie w ogóle się do mnie nie odzywa. W szatni niemal mnie zabił! Powiedział: „Nani, myślisz że kim ty jesteś? Kto ci dał pozwolenie na wykonywanie tego karnego?”.

– Później oberwało się Ryanowi Giggsowi. „Ryan, dlaczego pozwoliłeś mu strzelać karnego?”. Ryan odpowiedział: „Wziął piłkę, więc pozwoliłem mu strzelać”. Tamten dzień był niesamowity. Pamiętam tę niekomfortową jazdę samochodem.

Nani przyznaje, że już wcześniej sir Alex Ferguson go onieśmielał. – Na początku bardzo się go bałem. Tak jak boisz się swojego ojca, wiecie co mam na myśli? Nie chciałem popełnić błędu czy zrobić czegoś złego. Nie chciałem mieć z nim później do czynienia – przyznaje Nani.

– Widziałem jak rozmawia z innymi piłkarzami i chciałem się włączyć do dyskusji. Ale co miałem niby powiedzieć? Nie wiedziałem. Bałem się go aż do czasu, dopóki nie nauczyłem się, jak wyrażać swoje emocje.

– Mój angielski nigdy nie był idealny, ale w tamtym czasie było gorzej. Kiedy natomiast sir Alex odkrył, że może ze mną porozmawiać, to zaczął podchodzić i poświęcał mi więcej uwagi. Od tamtej chwili dowiedziałem się o nim trochę więcej. Wiedziałem, czego oczekiwał, kim był i nasza relacja zaczęła wyglądać lepiej.

– Ferguson wiedział jak radzić sobie z każdą osobą, bez względu na wiek i osobowość. W tamtym czasie ja byłem młody i na pewno nie byłem łatwą osobą. Wiem to doskonale, choć też sporo się zmieniłem. Tak wygląda życie. Trzeba się uczyć – dodaje Nani.


TAGI


« Poprzedni news
Aleksander Čeferin zapowiada dokończenie sezonu w Europie
Następny news »
Hargreaves: Transfer Sancho pomógłby United

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (3)


Klimaa: Nani ostatnio częściej się udziela. Aż trudno uwierzyć że od odejścia Portugalczyka do tej chwili nie mamy nikogo na odpowiednim poziomie kto mógł grać na prawej stronie.
» 19 maja 2020, 23:52 #3
Ronaldomanutd: Nani to piłkarz którego LVG wywalił z klubu.
» 18 maja 2020, 20:58 #2
N17: Ciekawe czy kiedykolwiek w barwach United zobaczymy jeszcze artystę z takim polotem.
» 18 maja 2020, 11:59 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.