Przez lata postać sir Alexa Fergusona obrosła legendą. Szkot nienawidził przegrywać i nikt nie chciał być w pobliżu słynnego menadżera Manchesteru United, kiedy jego zespół nie notował dobrych wyników.
» Nani miło wspomina swoją współpracę z sir Alexem Fergusonem
Na antenie UTD Podcast zabawną anegdotą na temat sir Alexa podzielił się ostatnio Nani. Portugalczyk wracał z menadżerem jednym samochodem po tym jak nie wykorzystał rzutu karnego w meczu z Fulham (2:2) w sierpniu 2010 roku.
– Sir Alex był moim sąsiadem, a do Londynu zawsze jeździliśmy pociągiem – wspomina Nani.
– Jego żona lub ktoś z rodziny zawsze podrzucał go na stację, a w drodze powrotnej nie miał kierowcy, więc liczył na kogoś, kto mieszka blisko niego, aby go podwiózł. Powiedziałem: „Dobra, szefie, zabiorę cię do domu!”. Ale tego dnia, to zabawna historia, uwierzcie mi! Podwoziłem go do domu po wyjazdowym spotkaniu z Fulham.
– Grałem niewiarygodnie, z dużą pewnością siebie. Wywalczyliśmy rzut karny, a wtedy jedenastki wykonywał Ryan Giggs. Czułem się pewnie i Giggs nie protestował. Podszedłem do piłki i spudłowałem. Po karnym powinno być 3:2 dla nas.
– Odwożę więc sir Alexa do domu, a on w samochodzie w ogóle się do mnie nie odzywa. W szatni niemal mnie zabił! Powiedział: „Nani, myślisz że kim ty jesteś? Kto ci dał pozwolenie na wykonywanie tego karnego?”.
– Później oberwało się Ryanowi Giggsowi. „Ryan, dlaczego pozwoliłeś mu strzelać karnego?”. Ryan odpowiedział: „Wziął piłkę, więc pozwoliłem mu strzelać”. Tamten dzień był niesamowity. Pamiętam tę niekomfortową jazdę samochodem.
Nani przyznaje, że już wcześniej sir Alex Ferguson go onieśmielał. – Na początku bardzo się go bałem. Tak jak boisz się swojego ojca, wiecie co mam na myśli? Nie chciałem popełnić błędu czy zrobić czegoś złego. Nie chciałem mieć z nim później do czynienia – przyznaje Nani.
– Widziałem jak rozmawia z innymi piłkarzami i chciałem się włączyć do dyskusji. Ale co miałem niby powiedzieć? Nie wiedziałem. Bałem się go aż do czasu, dopóki nie nauczyłem się, jak wyrażać swoje emocje.
– Mój angielski nigdy nie był idealny, ale w tamtym czasie było gorzej. Kiedy natomiast sir Alex odkrył, że może ze mną porozmawiać, to zaczął podchodzić i poświęcał mi więcej uwagi. Od tamtej chwili dowiedziałem się o nim trochę więcej. Wiedziałem, czego oczekiwał, kim był i nasza relacja zaczęła wyglądać lepiej.
– Ferguson wiedział jak radzić sobie z każdą osobą, bez względu na wiek i osobowość. W tamtym czasie ja byłem młody i na pewno nie byłem łatwą osobą. Wiem to doskonale, choć też sporo się zmieniłem. Tak wygląda życie. Trzeba się uczyć – dodaje Nani.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.