Borussia Dortmund wycenia swojego piłkarza na 120 milionów funtów. Wątpliwe natomiast, aby w obecnych realiach, Czerwone Diabły były gotowe zapłacić taką kwotę za jednego zawodnika. O tym, że transfery za gigantyczne kwoty mogą nie mieć miejsca w najbliższym oknie transferowym
mówił ostatnio Ed Woodward, wiceprezes wykonawczy klubu z Old Trafford.Działacze BVB w przypadku Jadona Sancho mają wszystkie karty w ręku, bo kontrakt zawodnika z klubem obowiązuje jeszcze przez 2 lata. Niemcy nie muszą więc pozbywać się swojego zawodnika w najbliższym okienku.
– Nie ma żadnych nowości w tym temacie – mówi Michael Zorc, dyrektor sportowy BVB w rozmowie z kanałem
Sport1.
– W chwili obecnej wszystkie kluby działają tu i teraz, nawet w Anglii! Nie mogę i nie chcę wybiegać daleko w przyszłość i przewidywać, bo sytuacja zmienia się każdego dnia.
– Zobaczymy, co się wydarzy. Mamy długoterminowy kontrakt z Jadonem Sancho. To się teraz nie zmieni. Jesteśmy całkowicie zrelaksowani, jeśli chodzi o tę sprawę.
– Ważniejsze kwestie, które nas teraz zajmują, to na przykład: Jak zrobić kolejny krok naprzód? Kiedy znów będziemy grać? Możliwość dokończenia sezonu jest teraz dla nas najważniejszą kwestią – dodaje Zorc.