Ole Gunnar Solskjaer spotkał się z dziennikarzami po zakończeniu niedzielnego meczu Manchesteru United z Watfordem w ramach 27. kolejki angielskiej Premier League (3:0).
» Następnym przeciwnikiem Manchesteru United będzie ekipa Club Brugge
Norweski szkoleniowiec wypowiedział się między innymi na temat rozwoju Masona Greenwooda oraz walce o miejsce w czołowej czwórce ligi.
Czy sprowadzenie Bruno Fernandesa okazało się promocyjną okazją?
– Biorąc pod uwagę współczesne realia rynku transferowego, dokonaliśmy dobrego zakupu. Bruno dołączył do naszego zespołu i radzi sobie bardzo dobrze. Jego przybycie dodało energii pozostałym graczom, więc nie chodzi tylko o sprowadzenie jednego nowego piłkarza. Bruno jest wielkim plusem.
Czy możesz wyjaśnić, dlaczego Fernandes ma tak wielki wpływ na waszą drużynę?
– Bruno zaznaczył swoją obecność już od pierwszej wspólnej sesji treningowej. Od razu zaczął wiele wymagać od innych. Aklimatyzacja zajmuje niektórym piłkarzom trochę czasu. Bruno od samego początku emanuje pewnością siebie. Szczerze mówiąc, to mieszanka Scholesa i Veróna. Bruno posiada wyrazisty temperament i spore umiejętności.
Jak oceniasz sposób wykonania rzutu karnego przez Fernandesa?
– Bruno jest znany ze swojego wykonywania stałych fragmentów gry. Na przestrzeni kilku ostatnich dni ćwiczył wykonywanie jedenastek. Nie miałem żadnych wątpliwości.
Fernandes wydaje się zapewniać idealne połączenie pomocy z atakiem. Jak inaczej mógłby potoczyć się wasz sezon, gdyby Bruno znalazł się tutaj latem?
– Bruno aktualnie jest tutaj. To jeden z elementów układanki, który staramy się dopasować. Jest wielkim i ważnym elementem. Wzmocniliśmy obronę sprowadzając Harry'ego i Aarona, w teraz mamy też nową boiskową dziesiątkę. Mam nadzieję, że Bruno będzie w stanie nadal grać na takim poziomie.
Na jakiej pozycji Fernandes będzie grał najczęściej?
– To pomocnik grający od jednego do drugiego pola karnego. Bruno potrafi wykonać wszystko w drugiej linii. W niektórych meczach będzie tworzył duet środkowych pomocników, a w innych będzie naszą dziesiątką. Bruno grał na każdej pozycji w pomocy.
Od kiedy Bruno Fernandes dołączył do Manchesteru United, Anthony Martial zdobywał bramki w trzech kolejnych meczach. Czy można to uznać za przypadek?
– Jestem zadowolony z tego tygodnia w wykonaniu Anthony'ego. To piłkarz, który posiada wielu krytyków, a ja jestem prawdopodobnie największym z nich. Cały czas wymagam od niego różnych rzeczy. W tym tygodniu Martial zdobył w meczu z Chelsea bramkę prawdziwego środkowego napastnika. W starciu z Clubem Brugge samodzielnie załatwił sobie gola. Dzisiaj widzieliśmy takiego Martiala, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni. Jego umiejętności momentami są niepojęte. Ja chcę od niego jeszcze więcej.
Wspomniałeś osobę Juana Sebastiána Veróna. Co daje ci pewność, że Bruno Fernandes nie zakończy swojej przygody z Manchesterem United w taki sam sposób?
– Bruno będzie dla nas bardzo ważnym zawodnikiem. Potrzebowaliśmy piłkarza w takim typie. Jednym z pozytywów odnośnie gry Bruno jest fakt, że często ryzykuje swoimi podaniami. Verón postępował podobnie. Uwielbiałem z nim grać, ponieważ wychodząc na pozycję, mogłeś spodziewać się piłki. Nawet jeśli futbolówka do ciebie nie dotarła, to przynajmniej następowała próba dogrania. Bruno robi to samo. To zachęci pozostałych do częstszego wychodzenia na pozycję.
Na początku meczu krzyczałeś do swoich zawodników, żeby szybciej wyprowadzali piłkę do przodu.
– Zrobiłem to o dwie minuty za późno, ponieważ początek spotkania w naszym wykonaniu był okropny. Gdyby po zderzeniu Harry'ego i Nemanji padła bramka, to w ciągu tygodnia byłby to nasz drugi błąd mający takie skutki. Luke spisał się jednak fantastycznie. Cały jego występ był niezwykle udany. Piłkarze potrzebowali pobudki. Musieliśmy po prostu opanować grę. Im dłużej trwał mecz, tym lepiej wyglądaliśmy. Otworzyło się również więcej przestrzeni. Piłka częściej trafiała pod nogi Bruno, Daniela czy choćby Masona.
Co kierowało tobą przy wyborze kadry meczowej? Zabrakło w niej na przykład Andreasa Pereiry i Jessego Lingarda.
– Wybraliśmy osiemnastkę, która pokrywała wszystkie obszary boiska. Na ławce mieliśmy dwóch obrońców, dwóch pomocników i dwóch ofensywnych graczy.
Czy chodziło o to, że Andreas i Lingard kiepsko się spisali w konfrontacji z Clubem Brugge?
– Cały zespół słabo się spisał. W czwartek możemy być tylko lepsi.
Czy oczekujesz lepszej postawy zwłaszcza od tej dwójki?
– Teraz w składzie panuje większa rywalizacja. Nasze standardy muszą się poprawiać. Dlatego powtarzam, że oczekuję więcej od Anthony'ego Martiala. Nie chodzi tylko o graczy, którzy dzisiaj nie wystąpili. Oczekuję poprawy od wszystkich. Musimy wykazać się większą regularnością. Mamy za sobą udany tydzień.
Czekają was teraz starcia z Evertonem, Manchesterem City oraz Tottenhamem.
– Mamy przed sobą bardzo ważne mecze. To dla nas niezwykle istotny miesiąc w Premier League. Wcześniej zagramy jednak w europejskich pucharach, o których muszę teraz myśleć.
Jak mógłbyś opisać rozwój Masona Greenwooda? Dzisiaj zdobył kolejną piękną bramkę.
– Mason to najlepszy piłkarz pod względem wykańczania akcji, jakiego mamy w zespole. Jeden z najlepszych, jakich widziałem. Lewa noga, prawa noga, dla niego nie ma to znaczenia. Mason wie, jak zdobywać bramki i robi to przez całe swoje życie. Teraz musi po prostu działać nieco szybciej. Przy takich strzałach osoba bramkarza nie ma jednak specjalnego znaczenia. Mason jest bardzo groźny w pobliżu bramki. Bardzo cieszy mnie to, że Mason brał udział w rozegraniu i kilkakrotnie zmienił stronę gry. Potrafił również znaleźć podaniami Daniela Jamesa.
Wyglądało na to, że w drugiej połowie Mason wziął się do cięższej pracy.
– Myślę, że w pierwszej połowie cały zespół wyglądał na nieco zastany. Byliśmy powolni i nie reagowaliśmy wystarczająco szybko. Kiedy odzyskiwaliśmy piłkę, spowalnialiśmy grę. To nie jest nasz styl. To jedna z najgorszych rzeczy, jakie widziałem. Chcę, żeby piłka była szybko transportowana do przodu.
Czy Mason Greenwood może stanowić dla was różnicę w ważnych spotkaniach?
– Mason rozgrywa bardzo udany sezon, a będzie tylko lepszy. Wciąż ma dopiero 18 lat, trzeba o tym pamiętać. Mason ciągle dorasta fizycznie. Nie ma takich samych warunków, jak Wayne Rooney w jego wieku. W ciągu kilku lat Greenwood stanie się kompletną dziewiątką.
Luke Shaw mierzył się ze sporą krytyką, ale jego występy w ostatnich meczach zasługują na uznanie.
– Luke spisywał się doskonale grając w trójce środkowych obrońców. Ma wówczas więcej opcji do rozegrania piłki. Linia boczna czasami stanowi dla niego problem. Jako boczny obrońca zbyt często podaje piłkę do tyłu. Kiedy Luke wyprowadza akcję, nie da się go zatrzymać. Powinien częściej to robić. Ciągle zachęcam moich piłkarzy do robienia tego, w czym są dobrzy. Jeśli będą mnie słuchali, to będziemy mocnym zespołem.
Jakie znaczenie będzie miało dla was wypożyczenie Odiona Ighalo?
– Dzięki niemu będę miał możliwość oszczędzania na przykład Anthony'ego Martiala. Dzisiaj Odion znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem dzięki swojej intuicji. Niedługo zacznie zdobywać dla nas bramki.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.