Ole Gunnar Solskjaer nie był w najlepszym humorze na konferencji prasowej zorganizowanej po meczu z Burnley. Czerwone Diabły niespodziewanie przegrały z niżej notowanym rywalem 0:2.
» Ole Gunnar Solskjaer nie był w dobrym humorze po meczu z Burnley
Ole, trudny wieczór, niewielu spodziewało się takiego występu. Jakie są tego powody?
– Powody są takie, że nie graliśmy wystarczająco dobrze. Rywale strzelili i wykorzystali swoje okazje. My tego nie zrobiliśmy. To rozczarowujący wieczór. Ostatnio graliśmy lepiej w tego typu spotkaniach, kiedy dominowaliśmy. Dziś nie zdobyliśmy gola jako pierwsi i wygląda na to, że uleciało z nas sporo wiary. Trzeba przyznać, że Burnley wie jak utrudniać przeciwnikom życie. Kadra jest ograniczona. Piłkarze są rozczarowani, ale dali z siebie absolutnie wszystko. Widać było włożony wysiłek.
Czy to do bardziej doświadczonych zawodników, takich jak De Gea, Maguire, Jones, należy to, aby podtrzymać wiarę w zespole?
– Ja tutaj rządzę i do mnie należy to, aby ci chłopcy zaczęli grać. Wskazaliście kilku liderów na boisku. Z drugiej strony mamy młodych zawodników, którzy dopiero mierzą się z oczekiwaniami. To trudny okres. Na pewno nie jest łatwo. Niektórzy rozegrali u nas dopiero 10-12 spotkań. Brandon i Aaron byli fantastyczni. Spodziewamy się po nich sporo. Mają potencjał, ale czasami musisz zrozumieć takie występy. Mamy liderów, ale nie ma sensu wskazywać na innych. Jako zespół nie spisaliśmy się wystarczająco dobrze, a rywale zasłużyli na wygraną.
Rozczarowaliście kibiców brakiem progresu?
– Dziś go nie było. Ostatecznie czujesz się rozczarowany i być może fani tak się czują, ale musimy trzymać się naszych wartości. Nie można sobie współczuć. Jutro trzeba wyjść na boisko z takim samym zaangażowaniem, bo musimy przygotować się do niedzielnego meczu.
– Wiemy, że mieliśmy określoną liczbę meczów od grudnia i wiemy, że są braki kadrowe. Niektórzy piłkarze grają więcej niż powinni i niż tego oczekiwali. Bardziej pod względem psychicznym, a nie fizycznym potrzebują zimowej przerwy. Trzeba dotrwać do niej w kolejnych trzech spotkaniach. Nie możemy doczekać się niedzielnego spotkania, bo to okazja, aby przywrócić trochę wiary.
Czy masz wystarczającą liczbę zawodników, którzy są w stanie stanąć na wysokości zadania pod nieobecność McTominaya, Pogby, Rashforda?
– Nie powiedziałbym, że dzisiejszy występ był uczciwym odzwierciedleniem tej grupy i tego, co pokazują w tym sezonie. Czasami spisywali się fantastycznie. Dziś nie można zrobić nic więcej, niż uderzyć się w pierś i powiedzieć, że nie byliśmy wystarczająco dobrzy jak na Manchester United. Ale w takim miejscu obecnie jesteśmy. Nie jest tak, że mieliśmy 10 piłkarzy na ławce i mogliśmy rotować. Trzeba przygotować się na niedzielę.
Ole, słyszałeś kibiców na trybunach. Nie winią ciebie, bo jest powszechna zgoda, że masz mocno ograniczony skład, prawdopodobnie najbardziej od 30 lat. Co powiesz na ten temat?
– Jestem odpowiedzialny za to, co dzieje się na boisku. Oczywiście, że chcemy wzmocnień. Wiemy, że musimy się wzmacniać. Podjęliśmy decyzję o oddaniu niektórych zawodników, bo potrzebowaliśmy zacząć od nowa z określonymi piłkarzami w składzie. Musimy uzupełnić braki ilościowe i jakościowe.
Stałe fragmenty gry?
– Jest to rozczarowanie i trzeba to poprawić. Musimy to zrobić. Piłka nożna współcześnie to stałe fragmenty gry w 30-40%. Nie jest to niezwykłe, że tracisz po nich gole. Rozczarowujące jest to przeciwko Burnley, bo wiesz, że to jeden z ich mocnych elementów. Wiesz, że podejdą pod bramkę, będzie przebitka głową. Nie broniliśmy się wystarczająco dobrze. Pierwszy i drugi atak o piłkę powinien to rozwiązać. Druga bramka to było natomiast cudowne uderzenie, trzeba to przyznać.
– Rozumiem, że kibice są rozczarowani, kiedy mamy ciężkie czasy. Trzeba zrobić wszystko, aby pomóc piłkarzom, pomóc drużynie, pomóc klubowi. Piłkarze słyszą kibiców, kiedy ci ich wspierają i trzymajmy się tego.
Czy martwi cię to, że w takich meczach nie będziesz miał do dyspozycji Marcusa Rashforda?
– Musimy poprawiać się w tego typu spotkaniach, gdy mamy przewagę w posiadaniu piłki i więcej strzałów. Będzie nam brakować Marcusa Rashforda i to prawdopodobnie przez dwa miesiące.
– Po raz pierwszy od sierpnia przegraliśmy tutaj w Premier League i piłkarze muszą to zapamiętać. Trzeba upewnić się, że kolejna porażka nie przytrafi się prędko. Możesz przegrać mecz z zespołem, który gra lepiej. Ale przeciwko takiej drużynie powinniśmy wygrać.
Ole, jak sądzisz, ile czasu zajmie uporządkowanie tego składu?
– W piłce nożnej piłkarz zawsze może zaskoczyć cię w dobry lub zły sposób. Od piłkarzy zależy to, aby zrozumieć, że reprezentujemy najlepszy i największy klub na świecie. To obowiązek każdego dnia i przywilej.
Do zakończenia okienka transferowego został tydzień. Czy w tym czasie ktoś przyjdzie do klubu?
– Pracujemy nad transferami i tym, aby piłkarze do nas przyszli. Mam nadzieję, że coś uda się dopiąć. Widać, że ci piłkarze są eksploatowani i nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. Dają z siebie wszystko, co mają.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.