Manchester United zremisował z Arsenalem 1:1 (1:0) w hicie 7. kolejki Premier League. Oto co do powiedzenia na konferencji prasowej po meczu na Old Trafford miał Ole Gunnar Solskjaer.
» Manchester United choć wygrywał z Arsenalem, to ostatecznie podzielił się punktami z Kanonierami
Ole, czy Twoi piłkarze stanęli, kiedy sędzia podniósł flagę?
– Ashley zdecydowanie miał ręce w górze, bo patrzył na sędziego liniowego i być może trochę się zawahał. Może mógł próbować zablokować uderzenie. To prawdopodobnie pomogłoby Davidowi, ale to teraz marne pocieszenie dla nas, bo dla Arsenalu to była perfekcyjnie dobra bramka. Sędzia prawdopodobnie powinien trzymać flagę opuszczoną.
Czy sądzisz, że jest to problem? Przepisy różnią się pomiędzy Premier League, a Ligą Mistrzów i innymi europejskimi ligami. Czy sędzia powinien trzymać flagę opuszczoną i pozwolić dokończyć akcję?
– Na pewno podniesienie flagi miało wpływ na tę sytuację. Kiedy masz taką intencję, to można poczekać i zrobić to później. Kiedy jest karny po ręce, którego powinniśmy mieć, to powinieneś podjąć decyzję i później ewentualnie ją cofnąć. Ale wszystko zależy od sędziego.
Czy sądzisz, że należał się wam ten karny?
– Był krzyk po zagraniu piłki ręką. To sytuacja jakich wiele przy rzutach karnych. Jeśli sędzia nie podejmie decyzji, to nie można wrócić do sytuacji i odgwizdać karnego. Sędziowie wciąż się uczą VAR-u. Jestem natomiast za prawidłowymi decyzjami, a Arsenal na pewno zasłużył na swojego gola.
Zazwyczaj widzimy cię bardzo spokojnego w pierwszej połowie, obserwującego grę. Tym razem byłeś nieco bardziej aktywny. Jaki stał za tym zamysł i co chciałeś zmienić?
– Sądziłem, że w pierwszych 15-20 minutach mogliśmy być bardziej bezpośredni i pozytywni w naszej grze. Kiedy Andreas ruszył pierwszy raz z akcją, to mieliśmy szansę. Był dobry zablokowany strzał. Chciałem, aby chłopcy wykorzystali ten moment, bo w pierwszej połowie czułem, że kontrolowaliśmy mecz i dominowaliśmy. Nie stwarzaliśmy jednak wystarczającej liczby sytuacji. Czasami siedzisz na ławce, a innym razem masz po prostu takie przeczucie i wstajesz.
Zdobyliście więcej niż jedną bramkę w zaledwie 3 z ostatnich 21 meczów. Jak sprawić, aby piłkarze byli bardziej skuteczni? To powtarzający się schemat, że piłkarze nie strzelają wystarczającej liczby goli.
– To kolejne spotkanie, w którym prowadzimy 1:0. Tak samo było w meczach z Southampton i Wolverhampton. Musimy nauczyć się wygrywać te mecze, to część procesu uczenia się. Z sześciu naszych piłkarzy z Akademii do gry wchodzi Mason i to dla nas wielki plus. Wiemy, że ten zespół będzie się poprawiał. Sądzę, że widzieliśmy naprawdę doskonałe występy: Scotty, Andreas. Widać, że Axel będzie topowym zawodnikiem. Były naprawdę pozytywne rzeczy.
Czy to kwestia pewności siebie, że piłkarze po strzeleniu bramki nie wrzucają wyższego biegu?
– Nie, nie ma wyższego biegu. Nie wyszliśmy z bloków startowych przez pierwsze 15 minut drugiej połowy. Sprezentowaliśmy rywalom inicjatywę, a po wyrównującej bramce nasza reakcja była fantastyczna. Przenieśliśmy grę na ich połowę i zdominowaliśmy. Oczywiście Arsenal to zespół grający dobrze z kontry. Stworzyli sobie okazje poprzez kontrataki. Ale zareagowaliśmy doskonale.
Co stało za tym, że wystawiłeś Axela na lewej stronie obrony?
– Chciałem, żeby zagrał dobrze przeciwko Pepe. Gracz Arsenalu jest zagrożeniem, a Axel spisał się naprawdę dobrze. Mieliśmy kilka kontuzji, choroby, więc taka była moja decyzja, bo Aaron nie był gotowy do gry.
Ole, dziewięć punktów w siedmiu spotkaniach to najgorszy start klubu od 30 lat. Z czego czerpiesz pewność siebie, że odwrócisz tę sytuację?
– Jest wiele rzeczy, na które możemy patrzeć i które dają mi dużą pewność siebie. Rozmawiamy o występach, ale oczywiście liczą się wyniki. Wy możecie rozmawiać o rezultatach, ja mogę mówić o tym, że 6 z 7 meczów to był dobry występ. West Ham był poniżej poziomu, ale nie aż tak bardzo, jak przedstawiają to media.
Czy Pogba i Rashford byli w pełni zdrowi?
– Tak, obaj byli zdrowi.
Jeśli chodzi o występ Marcusa, to wygląda na to, że zawahał się, kiedy atakował Sokratisa, a później w podobnej sytuacji, kiedy minął Luiza. Co myślisz o tych sytuacjach?
– Trzeba podejmować decyzje w danych momentach. Marcus sprawia, że obrońcy obawiają się jego szybkości. Czasami ufa swojemu wykończeniu i strzałom. Dziś zdecydował się na strzał, może innym razem będzie dryblował. Zależy od tego, co uważa za słuszne. Było sporo dobrych rzeczy. Jestem rozczarowany jednym punktem z tego względu, bo wygrywaliśmy 1:0. Ale podkreślę to po raz kolejny, oba zespoły nie zasłużyły na porażkę.
Kiedy wróci Martial?
– Może w weekend, a jeśli nie to po weekendzie. Na pewno nie w czwartek.
Czy Wan-Bissaka zagra?
– Nie jestem tego pewien.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.