W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Pereira po meczu z Chelsea: Byłem pewny, że zagram
» 12 sierpnia 2019, 10:42 - Autor: matheo - źródło: South China Morning Post
Andreas Pereira cieszy się ze zwycięstwa z Chelsea (4:0), ale doskonale zdaje sobie sprawę, że wciąż ma sporo elementów do poprawienia w swojej grze.
» Andreas Pereira w niedzielnym meczu z Chelsea przebywał na boisku przez 73 minuty
Pereira w meczu z Chelsea przebywał na murawie 73. minuty. Został zmieniony przez Daniela Jamesa. Kiedy sędzia techniczny podniósł tablicę świetlną, Brazylijczyk był gotowy na powolny spacer w kierunku ławki rezerwowych. Sędzia Anthony Taylor, w myśl nowych przepisów, kazał mu zejść z boiska za najbliższą linią. Pereirę zaliczył więc „rundę honorową” przed publicznością na Old Trafford.
– Byłem wyczerpany. Kibice byli natomiast tak głośni, że mogłem biegać cały dzień. Zaliczyłem spacer dookoła boiska, co było trochę dziwne, bo nie wiedziałem, że teraz tak musimy robić. Kibice nagrodzili mnie brawami i to sprawiło, że poczułem się bardzo dumny – mówi Pereira w rozmowie z South China Morning Post.
Brazylijczyk w meczu z Chelsea zanotował asystę przy trafieniu Anthony’ego Martiala. Pierwsza połowa nie zapisze się natomiast na długo w jego pamięci, bo miał najmniej kontaktów z piłką ze wszystkich swoich kolegów.
– Nie otrzymywałem piłek. Grałem niechlujnie i nerwowo. W drugiej połowie było lepiej. Pojawiło się więcej przestrzeni, mogłem się uwolnić od rywali, zanotowałem też asystę – przyznaje Andreas.
– Początkowo popełnialiśmy błędy i pojawiły się nerwy. Zanotowaliśmy dobry okres przygotowawczy, natomiast to była liga. Pierwszy mecz, który gramy na Old Trafford i do tego z wielkim rywalem, jakim była Chelsea.
Obecność Pereiry w wyjściowym składzie zaskoczyła wielu kibiców Manchesteru United. Brazylijczyk przyznaje, że był spokojny o swój występ.
– Byłem pewny, że zagram, bo spisywałem się dobrze. Menadżer powiedział mi, że ma do mnie zaufanie. To wiele dla mnie znaczy. Chciałem pokazać mu, że się nie mylił. Młodzi piłkarze myślą właśnie w taki sposób – stwierdza Andreas.
– Zaczęliśmy mecz pięcioma piłkarzami z akademii. Dwóch kolejnych mieliśmy na ławce rezerwowych. To jest wyjątkowe. To jest droga Manchesteru United, DNA Manchesteru United. Mamy młody zespół, świeżą krew i tego potrzebuje ten klub. Chodzi o mieszankę młodości z doświadczonymi piłkarzami, których mamy – dodaje Brazylijczyk.
DaroMistrz5: Wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze i tu nie chodzi mi o Pereire tylko ogólnie. Takie pretensje, określanie zawodników beztalenciami, paralitykami, błaznami itp przez ludzi którzy tylko przy klawiaturze są mocni a sami są nikim w sporcie i pewnie nawet nigdy nie powachali wymiarowego boiska tylko strzelili 2-3 bramki na orliku i myślą że są zaje....I I wiedzą wszystko o footbolu. Żal mi was
DevoMartinez: Tu amebizm intelektualny panuje w najlepsze. To samo było z MacTomminayem, ze sie nie nadaje, ze drewno a juz wtedy widac bylo, ze ma wszystko do bycia dobrym piłkarzem. Co ciekawe obejrzalem ten mecz dzis na spokojnie i Pereira dla mnie powinnien dostac nie niższa note niz Martial czy Pogba czy własnie szkot. Martial zmarnował prezent od Zoumy a potem spartolił dwie kontry, za to zrobił asyste drugiego stopnia przy czwartej bramce i zdobył gola. Pereria asysta i mniej strat niz Pogba ktory tez zrobił jedna asyste. Ot trzeba sie dowalic do kogos i to juz przy pierwszym meczu sezonu. :)
EmilCioran: DaroMistrz5 zgadzam się z Tobą prawie ze wszystkim ale z jednym zgodzić się nie mogę. Mi nie jest ich nawet żal. Może ich rodziców trochę szkoda bo karmią to, ubierają, a wyrośnie z tego... A zresztą, nieważne.
Chestnut: Wiecie, że on się wychował w Belgii, więc nie za bardzo mógł doświadczyć brazylijskiego futbolu. Też chyba grał w młodzieżowej reprezentacji Belgii.
waletpl: Urodził sie w Belgii, ale jeszcze w w wieku 9 lat przeniósł sie do Holandii (PSV)... co nie zmienia faktu, że grał dla młodzierzówek Belgii, a później Brazylii
Klierek7: Brawo Andreas! Prawdziwy diabel! Jest mlody na 100% sie zaadaptuje i bedzie robił wielkie rzeczy, potrzebuje tylko jak każdy dużo sporo szans na grę.
Fenek: To był bardzo kiepski mecz w jego wykonaniu. Jak on się uchował tak długo na murawie wie chyba tylko on. Prawdopodobnie był tak niewidoczny, że nawet Ole o nim zapomniał. Gdyby nie ta jedna wrzutka i gol martiala to pewnie OGS nie zmieniłby go wcale.
DevoMartinez: Musi grać i jest duza szansa, ze wskoczy na wyzszy poziom. Umiejetnosci ma, technike ma, pracuje na boisku duzo i ciezko a biorac pod uwage ile on gra i ile Pogba to liczba strat francuza, złych wyborow (kiedy podac kiedy sie kiwac) i Pereiry to narazie jestem w stanie wybaczyc brazylijczykowi błędy. Serio dla mnie Pereira>Fred.
jaratkow: Z punktu widzenia fotela kibica można sporo wytknąć Andreasowi. Ale to trener widzi i ocenia jego prace na treningach oraz decyduje ile kto czasu ma spędzić na boisku. Asysta przy stanie 1:0 miała swoje znaczenie. Zejście, z przymrużeniem oka, też było "istotne" bo możemy je potraktować nako "asystę na 4:0" ;-)
Więcej empatii kochani ;-)
mishaplc: Chyba inne pozycje, co jak co ale w granadzie i valenci częściej grał na prawej stronie wiec chyba wybór naturalny. Fred to chyba wciąż mimo wszystko środek pola i rotacja dla Pogby i Scotta. Dajmy mu czas. Będzie dobrze.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.