W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Ashley Young nie krył rozgoryczenia po niedzielnym remisie Huddersfield Town z Manchesterem United, który ostatecznie pozbawił Czerwone Diabły nadziei na udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
» Czerwone Diabły od końcówki lutego nie zdołały zachować czystego konta bramkowego
Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera wyszli na prowadzenie dzięki bramce Scotta McTominaya, ale po raz czternasty z rzędu nie byli w stanie zachować czystego konta bramkowego.
- Nie mogę obwiniać naszego nastawienia i zaangażowania. Zwłaszcza w pierwszych dwudziestu minutach dominowaliśmy. Trudno było nam przyjąć tego gola. Wiedzieliśmy, że inne drużyny będą musiały nam pomóc, ale nie pomogliśmy sami sobie - przyznał kapitan Manchesteru United.
- Nie jestem przekonany, co wydarzyło się po pierwszych dwudziestu minutach. Przestaliśmy podawać piłkę do przodu i wracać pod własną bramkę. Dla rywali gra przeciwko United była jak finał pucharu.
- Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Gdybyśmy nadal grali tak, jak w pierwszych dwudziestu minutach, to mogliśmy łatwo wywalczyć trzy punkty. Nie udało nam się tego zrobić i dlatego ten remis smakuje jak porażka.
- Nie wiem, jak wytłumaczyć taką obniżkę formy. Może się na to składać wiele czynników, ale obecnie nie potrafimy tego wyjaśnić. Brak miejsca w czołowej czwórce jest oczywiście rozczarowaniem. Musimy przemyśleć ten sezon i wrócić gotowi do walki - zakończył Young.
cinek26:Komentarz zedytowany przez usera dnia 05.05.2019 23:30
Young kupiony kilka lat temu jako uzupełnienie składu, teraz od około 2 sezonów rzucany na nie swoje pozycje, jako skrzydłowy był przeciętny z kilkoma przebłyskami już nie mowa o pozycji bocznego obrońcy bo tam obecnie gra beznadziejnie.
Niestety mamy większą połowę składu jego pokroju, z czym do Ligi Mistrzów chcieliśmy startować.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.