Solskjaer: Jeśli zrobimy swoje, to zagramy w Lidze Mistrzów

Czerwone Diabły do starcia z Wilkami przystąpią z piątego miejsca. Sytuacja w ligowej tabeli jest bardzo ciekawa, bo różnica pomiędzy trzecim Arsenalem, a szóstą Chelsea wynosi tylko 3 punkty.

Solskjaer pytany przed meczem, czy starcie na Molineux Stadium będzie dla jego piłkarzy testem na dumę zawodników po niedawnej porażce w FA Cup, odpowiada:

– Oczywiście, kiedy przegrywasz to musisz mieć mentalność, która pozwoli ci wrócić do gry. Ale mentalność nie była naszym problemem przeciwko Wolves. Zabrakło nam wtedy jakości.

– Wolverhampton to zespół, który lubi grać z wielkimi zespołami i ich wyniki z czołówką to potwierdzają. Jeśli natomiast moi piłkarze pojadą na ten mecz i będą pracować tak jak codziennie, to będzie dobrze.

– Do drużyny, która ma piłkę należy to, aby grała z jakością, przenikała poszczególne formacje, wykazywała się kreatywnością. To jest najtrudniejsze w futbolu. Nie sądzę, aby było to wyzwanie większe dla nas, niż dla innych. Chcemy natomiast dojść do takiego punktu, w którym będzie nas cieszyć to, że wywieramy presję na rywalach.

– Nie muszę przypominać piłkarzom o stawce. Myślę, że wszyscy zdają sobie z tego sprawę i chcą grać w Lidze Mistrzów.

– Trzy miesiące temu traciliśmy 11 punktów do czwartego miejsca. Być może piłkarze nie wierzyli, że mają na to szansę w listopadzie czy w grudniu. Ale jeśli wykonamy naszą robotę w następnych siedmiu spotkaniach w lidze, to będziemy w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów.

Solskjaer pytany przez dziennikarzy, czy jego nastawienie zmieniło się, odkąd został ogłoszony menadżerem Manchesteru United na stałe, stwierdza: – Nie, nie zmieniło się w ogóle. Nie czuję większej presji.

– Teraz muszę natomiast myśleć długofalowo. Wciąż jestem natomiast tutaj, aby wygrywać mecze. Moja mentalność się nie zmieniła. Nie wiem, czy zostanę tutaj tak długo jak sir Alex, ale zamierzam cieszyć się tą pracą póki ona trwa.