W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Manchester United po dobrym meczu z Arsenalem (3:1) wywalczył awans do V rundy Pucharu Anglii. Statystycy firmy Opta przygotowali kilka ciekawostek związanych z piątkowym spotkaniem na Emirates Stadium.
» Jesse Lingard wpisał się na listę strzelców zaledwie 149 sekund po golu Alexisa Sancheza
2 – Manchester United zdobył dwie pierwsze bramki w meczu z Arsenalem po dwóch pierwszych strzałach.
149 – tylko tyle sekund upłynęło pomiędzy bramką Alexisa Sancheza a Jessego Lingarda.
3 – Pierre-Emerick Aubameyang strzelał bramki w swoich debiutach w Premier League (z Evertonem), w Lidze Europy (z Worskłą Połtawa) i w Pucharze Anglii (z Manchesterem United).
6 – Arsenal przegrał szóste spotkanie z Manchesterem United na Emirates Stadium we wszystkich rozgrywkach. Z żadnym innym rywalem Kanonierzy nie doznali u siebie tylu porażek.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (8)
Czarny82r: Bałem się strasznie tego meczu, szczególnie po wygranej Arsenalu z Chelsea u siebie. Na szczęście podtrzymujemy dobrą passę na Emirates Stadium. Mission complete.
kckMU: Ten mecz bardzo przypominał 3-1 na Emirates za Jose. Nasze dwie szybkie bramki, Arsenal prowadzący gre i strzelajacy kontaktową (raz Laca wczoraj Auba) i nasz ostatni cios po kontrze Pogby. Dawno nie miałem takiego deja vu na przestrzeni całych 90 minut.
vinnie123:Komentarz zedytowany przez usera dnia 26.01.2019 13:14
Chyba jedyne podobieństwo oprócz składu i wyniku to nastawienie na grę z kontry. Romero nie musiał obronić tylu strzałów co DDG w tamtym meczu. Obrona wyglądała wczoraj całkiem pewnie.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.