jassaj: Bez kitu, dla mnie śmieszniejsze jest to, że ziomek który prawdopodobnie leci 1 raz na mecz (może nawet 10 w swoim życiu w każdym razie nie będący regularnym gościem trybun OT) wypowiada się z pogardą o innych ludziach, którzy nie chodzą osobiście na mecze United. Dla mnie to wygląda to jak w takiej przerysowanej scence, gdzie jakiś największy wieśniak-burak wyjedzie ze swojej pipidówy na weekend do miasta a po powrocie opowiada wszystkim (nawet bez udawanej skromności), że on to teraz zupełnie inaczej na świat spogląda odkąd stał się "miastowy"
Serio, chwalenie się, że jedziesz na mecze jest ok- jest to coś niecodziennego dla kibica z Polski, ale w momencie kiedy zaczyna się zachowywanie jak "wielki pan"- niby nic wprost nie mówiąc, ale dając do zrozumienia- to wiem, że mam doczynienia z burakiem, bo normalny człowiek po prostu by odpowiedział- hej ja też jadę na ten mecz super, ale się jaram, United na żywo jej :). Ktoś kto ma naprawdę dużo kasy nawet by się nie chwalił, bo dla niego to żaden szpan, tylko najbardziej zakompleksione osoby muszą się dowartościować wbiciem szpili innym z powodu swojego "osiągnięcia", bo przecież on już nie jest "plebsem z kanapy"