ax1d: Ty w ogóle nie kminisz sensu rozmowy :D
Sam pisałeś, że "Lingard był zagrożeniem? Chyba dla nas, że kolejną stratę zanotuje. Przecież to człowiek cień. Albo nic nie robił tylko biegał ale tracił piłkę". - co jest bzdurą, bo wcale nie tracił (i ogólnie nie traci) piłki więcej niż inni z naszego składu, na czele z Rashfordem i Martialem. A Twoja "ironia" odnosiła się do tego, że miał "tylko" dwie straty, bo mało grał piłką, co również okazało się bzdurą, bo grał nią tyle co Rashford i więcej niż Martial. Piszesz, że "na atak też nie bo z 2 metrów do bramki potrafi spudłować", mimo że ma DOKŁADNIE TAKIE SAME STATYSTYKI jak nasza młoda 10, jeśli chodzi o strzały, celność oraz zmarnowane okazje. Piszesz, że "na skrzydło nie, bo podaje w środku i w poprzek", ale nawet nie spojrzałeś na mapy ciepła, żeby zobaczyć, gdzie faktycznie gra i gdzie podaje. Wystarczy Ci przecież, że "chyba każdy wie" ;)
Skoro tak, to wychodzi na to, że WSZYSCY nasi zawodnicy są na poziomie "Evertonu czy Southampton", na już na pewno wszyscy ofensywni, bo Lindard NIJAK nie odstaje w dół, co pokazuje dosłownie każde zestawienie statystyczne, jakie znajdziesz, natomiast ma jeszcze atut w postaci gry bez piłki, pokazywania się do gry i znajdowania wolnego pola, którego ani Rashford, ani Martial nie mają (mam nadzieję, że jeszcze). Natomiast jakoś w komentarzach takich jak Ty czy DiMaryja to zawsze "Lingard się nie nadaje", a jakoś nie "Rashford to poziom Evertonu" czy "Martial to do Southampton". I właśnie o tym cały czas mówię - o bezzasadnym, nie popartym niczym oprócz "wrażenia" hejtowaniu, że Lingard "się nie nadaje". Ja po prostu chciałem wam pokazać, że "nie nadaje się" dokładnie tak samo jak Rashford czy Martial.
Rzuciłem Ci całą masę statystyk przeróżnych, a Ty jeszcze traktujesz to jako "zarzut" w moją stronę, że zanim się o czymś wypowiem, to sprawdzę, czy przypadkiem na gorąco nie miałem złudnych odczuć albo po prostu się nie pomyliłem w odbiorze podczas meczu na żywo? Wyborne :D W zamian Ty serwujesz mi, "wszyscy wiedzą", "każdy wie" i "chyba każdy" oraz "pewnie nawet" i inne tego typu "argumenty", oraz złote hasło "statystyki nie grajo"! (bo "przecież chyba każdy wie" jest dużo bardziej wymierne i rzetelne) :D
Z mojej strony koniec, bo jesteś przypadkiem beznadziejnym, który nie jest w stanie ogarnąć takiego konceptu, że nie ma racji i że jest niesłusznie uprzedzony. Albo już dawno to wiesz, tylko duma nie pozwoli Ci przyznać tego publicznie. W obu przypadkach strata czasu :)
Au revoir!