W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Były napastnik Realu Madryt oraz reprezentacji Brazylii, Ronaldo, przyznał, że jednym z jego ulubionych wspomnień z kariery jest spotkanie z Manchesterem United z 2003 roku.
» Real Madryt w 2003 roku wyjechał z Old Trafford z awansem do półfinału Ligi Mistrzów
Królewscy przegrali na Old Trafford 3:4, lecz triumfowali w dwumeczu i zdołali awansować do półfinału Ligi Mistrzów. Brazylijczyk w Teatrze Marzeń popisał się hat-trickiem.
- Nigdy nie zapomnę spotkania z Manchesterem United na Old Trafford w Lidze Mistrzów. To był bardzo piękny i otwarty pojedynek. Strzeliłem trzy gole, było niesamowicie - przyznał 42-latek.
- Najlepsza chwila nadeszła wtedy, gdy zostałem zmieniony. Cały stadion pożegnał mnie wielką owacją. Wszyscy wstali z miejsc. Nigdy bym się tego nie spodziewał.
- Byłem zaskoczony spontaniczną reakcją fanów, dla których ostatecznie byłem rywalem. Był to jeden z najbardziej niesamowitych momentów w mojej karierze. Jestem dumny z tego, co udało mi się osiągnąć - dodał Ronaldo.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (12)
fanboi: Nigdy nie zapomne tego zawodnika. Wedlug mnie, gdyby nie kontuzje w kluczowych momentach kariery to dzisiaj nie byloby sporow na temat tego, ktory z dwojki Messi - CR7 jest najlepszym pilkarzem w historii bo bylby nim brazylijczyk. To co robil na boisku bylo po prostu magiczne. Ta sila, drybling, precyzja strzalu, ta walecznosc i niepowstrzymany ciag na bramke. A poza tym chyba najszybszy pilkarz z pilka przy nodze jakiego widzialem (moze Bale'a dalbym tutaj ex aequo). Szkoda, tych potwornych urazow i to jeszcze za kazdym razem gdy wspinal sie na wyzyny swoich umiejetnosci.
Kris91: Dla mnie to też szczególny mecz gdyż przez pierwszy rok od kiedy zacząłem się interesować piłka nozną bylem kibicem Realu. Ujęło mnie jednak to jak nasz Manchester walczył w meczu 3:4 i od tego momentu aż do dzisiaj i na zawsze będzie to Manchester United!
Spadkobierca: Ronaldo El Fenomeno... Cóż to był za piłkarz, cóż za umiejętności. Pierwszy raz widziałem go na mundialu w Korei i Japonii, fantastyczny piłkarz.
Seszele: Szkoda, bo przegapiłeś okres, kiedy stawał się fenomenalny. Ja nosiłem jego koszulkę z okresu gry w Barcelonie, a następnie w Interze. W Brazylii też świetne liczby wywijał.
adamII:Komentarz zedytowany przez usera dnia 23.11.2018 03:09
ahh pamietam tamten mecz, wiedzialem ze odpadamy, tak samo mialem szacunek do ronaldo jak schodzil (chyba to charakteryzuje fanow United) ale bylem zadowolony ze ich pokonalismy, niewazne ze odpadamy, wazne ze wygralismy ten cudowny mecz:)
a najbardziej mnie cieszylo ze Beckam cos udowodnil Fergiemu:)
gorzky: Jeden również z moich ulubionych meczów. Szkoda, że wtedy przegraliśmy dwumecz, ale niestety Barthez był wtedy tragiczny. Gdybyśmy wtedy mieli Edwina na bramce to kto wie, czy nie ogralibyśmy Realu. A gdy pokazują sir Alexa żującego gumę, to aż morda się sama cieszy. Swoją drogą widać jakie SAF miał jaja, pierwszy mecz przegrany 1-3, a ten na rewanż sadza na ławie największą gwiazdę drużyny, ze względu na jego problemy pozaboiskowe. A potem podrażniony Beckham wchodzi na boisko i zdobywa bramkę, a te jego dośrodkowania to poezja. Tamta drużyna ciągle grała do przodu, aż się smutno robi, gdy porówna się do tego co proponuje nam Mourinho.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.