ax1d: Kibicuję dłużej, niż trwała kariera Rooneya w MU ;)
I tak - uważam, że zaangażowaniem ten chłopak przewyższał każdego z naszego obecnego składu. Może Sanchez i moooże Lukaku (chociaż najczęściej mało to widać) są gdzieś blisko.
Umiejętnościami i przeglądem pola jest pewnie gdzieś na równi z Pogbą. Różnica jest taka, że Pogba by po taką piłkę nie pobiegł. A nawet jakby się pomylił i pobiegł, to przy stanie 2:2 stałby na swojej połowie i czekał na gwizdek.
Ostatnie sezony miał słabsze? Pewnie tak, tylko w zasadzie co on miał robić podczas tych sezonów? Co dwa-trzy mecze grał na innej pozycji, ciągle wymagano od niego czegoś innego. A później nagle stawiano na szpicy i mówiono "STRZELAJ!!", gdzie nawet nie dostawał podań, a jak schodził po piłkę, to nie miał kto strzelać... Rooney padł ofiarą swojej uniwersalności. Wszyscy patrzyli na niego do końca jak na napastnika, ba nawet jak na 9, a on na tej pozycji przez ostatnie 4 lata zagrał może z 10 meczów...
No ale co ja tam wiem. 491 meczów, 208 bramek (drugi w historii) i 103 asysty (trzeci w historii), w tym 183 gole w lidze dla United, ponad 100 bramek na Old Trafford, dwucyfrowe wyniki bramkowe w 12 sezonach (najwięcej w historii), pięć razy gracz miesiąca w lidze i raz gracz sezonu...
Wiadomo, że leszczyk, do wyśmiania :D Ech, dzieci...