Pereira: Pomagam Fredowi, aby czuł się tu jak w domu

Fred i Pereira zdążyli już wystąpić razem w trzech meczach przedsezonowych Czerwonych Diabłów. Brazylijczycy z każdym dniem dogadują się coraz lepiej i wszystko wskazuje na to, że zobaczymy ich obu na boisku w piątkowym meczu z Leicester City na Old Trafford.

– Fred jest z tego samego kraju, więc mu pomagam. Staram się najlepiej jak tylko mogę, aby pomóc jemu i jego rodzinie, która także przyjechała do Anglii. Chcę, aby poczuł się tutaj jak w domu, żeby mógł grać coraz lepiej – mówi Pereira.

– To bardzo dobry gość. Aklimatyzuje się bardzo dobrze, stara się mówić po angielsku, próbuje odnaleźć się wśród nowych kolegów. Radzi sobie bardzo dobrze.

Pereira pytany o swoje cele na nadchodzący sezon, odpowiada: – Mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z okresu przygotowawczego. Fajnie, że zagrałem wiele minut, bo teraz jestem w odpowiedniej kondycji i mogę grać przez 90 minut.

– Uczę się każdego dnia. Aklimatyzacja nie jest łatwa, ale się uczę. Czuje się komfortowo na pozycji numer sześć. Staram się uczyć coraz więcej każdego dnia, robię co w mojej mocy.

– Gra na tej pozycji wymaga sporej dyscypliny. Trzeba grać prosto i upewniać się, że piłkarze przed tobą też grają. Chodzi o proste zagrania, a nie zbędne ryzyko. Zawsze muszę patrzeć, gdzie mogę pomóc kolegom z zespołu.

– Dobry start z Leicester City będzie naprawdę ważny. Jeśli zaczniemy mocno, będziemy mieli punkt odniesienia i może ruszać dalej. Oczywiście, jeżeli przegramy, to będzie trudno. Chcemy więc wygrać i zrobić wszystko, aby dobrze zacząć sezon.

– Leicester ma bardzo mocny skład i nie możemy ich lekceważyć. Gramy u siebie, jesteśmy Manchesterem United i chcemy wygrywać – dodaje Pereira.