Van der Sar: Blind byłby świetnym wzmocnieniem Ajaxu

milagro: no to kiepsko z twoją pamięcią, bo w tym samym chociażby meczu, o którym piszesz i niby, że tylko ta bramka była jedynym dobrym momentem, to Blind obronił dwa razy na linii bramkowej strzały zawodników rywala i był chyba MVP tamtego meczu. Wbrew temu co tu większość pisze, że Blind nic dobrego w tym klubie nie zrobił, to śmiem twierdzić, że jednak miał bardzo wiele dobrych spotkań. Nie przez przypadek wygraliśmy 3 trofea kiedy grał w podstawie wiesz?

bucior907: Być może i kiepsko z moją pamięcią, ale prawda jest taka że nie próbowałem odejmować mu jego zasług. Chodziło mi bardziej o to, że nie dostał zbyt wielu szans by bardziej zapisać się w naszej pamięci, po prostu tego nie sprecyzowałem.

milagro: Akurat przez 3 sezony zagrał dosyć sporo i miał wiele dobrych spotkań. To, że w ostatnim sezonie zagrał bardzo mało (do tego parę miesięcy leczył kontuzję) i większa część kibiców zdążyła nawet zapomnieć, że on w ogóle jest w tym klubie jest dosyć smutne.

bucior907: Z drugiej strony uważam, że stwierdzenie "bardzo wiele dobrych spotkań" jest mimo wszystko trochę na wyrost. Nie bez powodu odchodzi z naszego klubu. "Nie przez przypadek wygraliśmy 3 trofea kiedy grał w podstawie" - też nie dał podstaw żeby sądzić, że bardzo przyczynił się do tych trofeów, grał raczej z powodu braku ogromnej konkurencji, co obrazuje trochę naszą sytuację kadrową w poprzednich latach. Tak czy inaczej to dobry zawodnik, ale bez rewelacji.

milagro: Wiesz, Holender zagrał w tym klubie ponad 140 spotkań. Nawet jeśli spieprzył jakieś np. 40-ści, to ta setka, to nadal jest bardzo wiele. Akurat przy finale LE nie pamiętam żeby grał, bo był dramat z kontuzjami, tylko zawodnicy całym sezonem zasłużyli na ten finał i Jose już parę meczów wcześniej zdradzał kto wtedy zagra, bo był dobry. Nie rozumiem dlaczego ciągłe się gada, że Blind grał, bo był ogrom kontuzji, a najzwyczajniej w świecie nie można przyznać, że często był wybierany, bo był po prostu dobry i miał lepszą formę od innych? Denerwuje to ciągłe odejmowanie Holendrowi wszystkiego dobrego, co miał okazję pokazać za swojej kadencji w klubie.

bucior907: Komentarz zedytowany przez usera dnia 15.07.2018 23:19

Nie tylko Blinda się krytykuje, ale innych zawodników też, dlaczego? Bo jeśli mielibyśmy być zadowoleni z gry jaką prezentują Blind, Smalling, Darmian czy Rojo, to w końcu staniemy się klubem pokroju Arsenalu czy Evertonu. A nie o to nam chodzi tak? To mogą być dobrzy zawodnicy ale kurcze, sam powiedziałeś, spieprzył 40 z 140 meczów? Nie wiem jak długo kibicujesz temu klubowi, ale ja pamiętam że za czasów wielkiego MU piłkarze z taką statystyką nie mieli prawa bytu w tej drużynie. 40 spieprzonych meczów i kogoś takiego mamy chwalić i żegnać jako bohatera? Dziekuję Blindowi za te 3 lata gry, ale niech już odchodzi, bo potrzebujemy w jego miejsce piłkarzy z którymi można dojść na szczyt.

milagro: Szczerze mówiąc, nie uważam, żeby Blind spieprzył 40 meczów, tylko jak spartolił tyle co na palcach obu dłoni można policzyć, to byłby max jeśli chodzi o moje zdanie akurat. A z tym 40-ści, to był tylko przykład. Większość kibiców ma krótką pamięć i nawet jak się wychwalało zawodnika chociażby sezon temu, to wystarczy kilka słabych meczów żeby wszystko przekreślić. Akurat spośród tych wszystkich kozłów ofiarnych tego klubu (w oczach kibiców), których wymieniłeś, Blind prezentował się najlepiej. Nawet Smalling nie jest tak zły jak go malują. I nie chodzi mi o to żeby przymykać oczy na słabe spotkania danych zawodników, ale jak dla mnie, kibice w wielu przypadkach przesadzają. Nie ma w tym klubie zawodnika, który nie grałby od czasu do czasu padaczki, ale jedni są uwielbiani mimo tego, a inni gnojeni i jest to denerwujące.

DiMaryja: Srać mi się zachciało po preczytaniu waszych usprawiedliwień Blinda.

Spadkobierca: Zapamiętajcie sobie jedno. Blind do defensywny pomocnik, a nie środkowy obrońca. Stawianie go na środku obrony zawsze będzie się kończyło katastrofą. Jako lewy obrońca radził sobie, ale dopiero jako defensywny pomocnik pokazywał na co go stać.