Ryan Giggs w przyszłym sezonie chciałby zobaczyć większy błysk w grze Manchester United.
» Ryan Giggs bardzo dobrze wspomina atmosferę z czasów swojej gry w Manchesterze United
– Sam byłem fanem Manchesteru United. Wspinałem się na ogrodzenie, kiedy miałem 7-8 lat. Wskakiwałem do autobusu na Old Trafford – mówi Giggs na antenie ESPN.
– Chodziłem na stadion, a później wszystko zdarzyło się błyskawicznie i w wieku 17-18 lat byłem w pierwszym zespole. Rozumiem, jak działa klub. Wiem, czego oczekują fani, bo sam byłem kibicem.
– Byłem zawodnikiem, który chciał ekscytować trybuny, podrywać fanów z krzesełek. Chcę widzieć ekscytujących piłkarzy. Chcę widzieć Rashforda, chcę widzieć Martiala, chcę widzieć Pogbę, którzy próbują rzeczy. Próbowałem tego, kiedy grałem.
Giggs w rozmowie z ESPN wspomina także, że dużą rolę w sukcesach drużyny Manchesteru United przed laty odgrywała atmosfera w drużynie.
– Zawsze byliśmy zwartą grupą. Mieliśmy piłkarzy takich jak Roy Keane, Ole Gunnar Solskjaer, którzy byli w podobnym wieku. Atmosfera w drużynie była naprawdę dobra – twierdzi Ryan.
– To pomaga, kiedy masz grupę zawodników, którzy znają klub i przeszli przez akademię. Jeśli możesz to mieć, to jest to coś wyjątkowego. Nie zdarza się to bardzo często.
– To był wyjątkowy czas, bo grałeś nie tylko z kolegami z zespołu, ale ze swoimi przyjaciółmi.
– Futbol się zmienia, ale wciąż są zawodnicy tacy jak Rashford, Lingard, Pogba, który był w Manchesterze United, kiedy był młodszy. Mają Antonio Valencię, Ashleya Younga. Michael Carrick dopiero odszedł. Mają natomiast zawodników, którzy wiedzą czym jest ten klub.
– To ważne, aby to mieć. Nie gwarantuje to co prawda sukcesu, lecz zawsze pomaga, kiedy jest taka atmosfera w drużynie – dodaje Giggs.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.