José Mourinho mógł być zadowolony z determinacji swoich zawodników, którzy wygrali spotkanie z Manchesterem City, choć po pierwszej połowie konfrontacji na Etihad Stadium gospodarze prowadzili 2:0.
» José Mourinho i jego podopieczni zdołali z nawiązką odrobić straty w sobotnich derbach miasta
Do wyrównania w pierwszym kwadransie drugiej części gry doprowadził Paul Pogba, a wynik rywalizacji ustalił Chris Smalling.
- Byłem bardzo zasmucony po pierwszym golu dla City, ponieważ padł po rzucie rożnym. To trzecia bramka, jaką tracimy po rzucie rożnym w starciach z tym rywalem w tym sezonie. Dodatkowo, wszystko wydarzyło się w momencie, gdy spotkanie było pod całkowitą kontrolą. Przez pierwsze 20-25 minut mecz był całkowicie pod kontrolą, a my przegrywaliśmy 0:1 - stwierdził Portugalczyk.
- Po drugiej bramce ważne było utrzymanie pewności siebie. Pomimo tego, że w pierwszej połowie nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu sytuacji, to mieliśmy kontrolę. Matić, Pogba i Herrera rozgrywali piłkę i utrzymywaliśmy się przy niej dłużej, niż normalnie ma to miejsce w przypadku przeciwników Manchesteru City. Była to więc kwestia utrzymania pewności siebie i nieco wyższego pressingu.
- Dałem moim zawodnikom wiele przykładów, gdy zespół przegrywał 0:2 i potrafił odrobić straty. Trzeba oddać zasługi piłkarzom, ponieważ zachowali wiarę i utrzymali odpowiednią formację. To bardzo ważny rezultat dla nas. Myślę, że matematycznie potrzeba nam sześciu punktów, by zakończyć sezon w pierwszej czwórce. To nasz główny cel. Jestem przekonany, że dzisiejsze zwycięstwo było fundamentalne pod tym względem. Mamy teraz dwa punkty przewagi nad Liverpoolem i mecz więcej do rozegrania. Mam nadzieję, że City wywiozą przynajmniej jeden punkt ze starcia z Tottenhamem.
- Mam szansę pogratulować Manchesterowi City tytułu mistrzowskiego. Oczywiście, teraz są sfrustrowani, ponieważ chcieli tego dokonać dzisiaj. Gratuluję im jednak mistrzostwa, które zasłużenie zdobędą. Powiedziałem to samo Pepowi Guardioli po meczu. Manchester City w tym sezonie nie dał innym żadnych szans. Cały czas powtarzam, że jesteśmy lepsi niż rok temu, mamy więcej punktów i strzelonych goli oraz straciliśmy mniej bramek. Jesteśmy jednak na drugim miejscu, ponieważ Manchester City przez cały sezon wygrywa.
- Nie jesteśmy zespołem, o jakim myślą ludzie. Nie jesteśmy tak słabi, jak myślą ludzie. Ja nie jestem tak złym menadżerem, jak niektórzy sądzą. To samo dotyczy zawodników. Postaramy się udowodnić, że jesteśmy drugim najlepszym zespołem w kraju. Potrzebujemy do tego punktów.
- To nie była żadna odpowiedź. Nawet jeśli Manchester United nie wygra tytułu przez najbliższych pięćdziesiąt lat, pozostanie Manchesterem United. Jeżeli ja niczego nie wygram, pozostanę José Mourinho, podobnie piłkarze. Jesteśmy szczerymi ludźmi i profesjonalistami. Jestem zadowolony, ponieważ te trzy punkty znacząco przybliżyły nas do zakończenia sezonu w pierwszej czwórce. Jestem również zadowolony przez wzgląd na kibiców. Dla nich rezultaty w pojedynkach z bezpośrednimi rywalami zawsze są istotne. Ostatnio pokonaliśmy Liverpool, Chelsea oraz Manchester City, co na pewno jest dla nich miłe.
- Ja szczerze powiedziałem przed meczem, że moim celem nie było zepsucie żadnej fety. Manchester City prędzej czy później będzie świętował. Celem była walka o punkty, ponieważ potrzebujemy punktów. Przewaga punktowa City na koniec sezonu powie nam, o ile byli lepsi od pozostałych. Czy możemy się poprawić wystarczająco, by dogonić ich w przyszłym sezonie? Nie wiem, ale spróbujemy. Zawodnicy mają przed sobą dwa dni wolnego w dobrych humorach.
- Miejmy nadzieję, że podczas spotkania z West Bromwich Albion na Old Trafford będzie nam towarzyszyła dobra atmosfera, ponieważ potrzebujemy sześciu punktów, żeby zakończyć sezon w czołowej czwórce. Zdobycie trzech niemal będzie oznaczało osiągnięcie celu.
Na koniec menadżer Manchesteru United skomentował występ Paula Pogby na Etihad Stadium.
- W przerwie powiedziałem, że moi pomocnicy nie mogli grać lepiej. Bardzo trudno grać przeciwko Manchesterowi City, ponieważ to zespół, który naciska wysoko całym zespołem i bardzo szybko przechodzi z obrony do ataku. Powiedziałem Maticiowi, Herrerze i Pogbie, że trudno będzie im się poprawić w stosunku do pierwszej połowy.
- Cała trójka miała pewność siebie do rozgrywania akcji. Prosiłem o więcej zwłaszcza środkowych obrońców, którzy przed przerwą zachowywali się nerwowo w posiadaniu futbolówki. Chciałem również, żeby skrzydłowi częściej schodzili do środka boiska i zapewnili więcej opcji do rozegrania akcji pomocnikom. Nie prosiłem Paula o poprawę, gdyż byłem z niego zadowolony po pierwszej połowie.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.