» José Mourinho kontynuuje swoją pracę przy odbudowie potęgi Manchesteru United
Dzień po ostatniej wybuchowej reakcji José Mourinho, wiadomość z korytarzy Old Trafford dotycząca menadżera pozostała taka sama: kierownictwo Manchesteru United jest przekonane, że klub porusza się naprzód pod jego przywództwem.
Kiedy analizuje się dane, łatwo odgadnąć, w jaki sposób można było dojść do podobnego wniosku.
Pomimo ponurego wyrazu twarzy Portugalczyka, życie obecnie nie jest takie złe dla fanów United.
Drużyna Mourinho zgromadziła 43 punkty po 20 meczach. To najwyższy wynik na tym etapie sezonu od czasu odejścia na emeryturę sir Alexa Fergusona w 2013 roku. 43 oczka wystarczyłyby United do objęcia prowadzenia w tabeli w 6 z 25 dotychczasowych sezonów Premier League.
Jeżeli Manchester United wciąż będzie powiększał swój dorobek ze średnią 2,15 punkta na mecz, zakończy rozgrywki z 82 oczkami. To wystaryczłoby do wygrania ligi w siedmiu przypadkach, od kiedy liczba klubów w Premier League została zredukowana z 22 do 20 w 1995 roku. Zdobywcy Potrójnej Korony pod wodzą sir Alexa Fergusona zdobyli w sezonie tylko 79 punktów.
Łatwo zapomnieć, że United przegrali tylko trzy mecze w tym sezonie. Czerwone Diabły potrzebują jeszcze tylko sześciu goli, by wyrównać mizerne osiągnięcie 49 trafień z ostatniego sezonu pracy Louisa van Gaala.
United awansowali do fazy pucharowej Ligi Mistrzów po wygraniu swojej grupy. Do tego zdobyli dwa znaczące trofea od momentu odejścia Van Gaala. To o dwa więcej, niż Jürgen Klopp po niemal 2,5 latach pracy w Liverpoolu i o dwa więcej od Mauricio Pochettino od momentu objęcia przez niego Tottenhamu w 2015 roku.
Problem Mourinho polega na tym, że to nie jest zwyczajny sezon. Jego zaciekły rywal, Pep Guardiola i Manchester City odjeżdżają w kierunku mistrzostwa.
Mourinho z pewnością przechodził przez trudny moment podczas spotkania z Burnley na Old Trafford w Boxing Day, gdy fani gości okrzyknęli go "gównianym Guardiolą".
Mourinho i Guardiola wymienili uścisk dłoni po ostatnich derbach Manchesteru, ale nadal istnieje między nimi wrogość. Z punktu widzenia Portugalczyka, jego vis-à-vis zyskał większe wsparcie na rynku transferowym. Liczby wszystko wyjaśniają.
City, od momentu zatrudnienia Guardioli 18 miesięcy temu, wydało 381 milionów funtów. Mourinho w analogicznym okresie wydał o 85 milionów funtów mniej.
Menadżer United został mocno skrytykowany za stwierdzenie, że przeznaczenie 300 milionów funtów na transfery to "zbyt mało", by uczynić z Czerwonych Diabłów pretendentów do tytułu. Mourinho ma jednak rację. Odziedziczył kadrowy miszmasz, osłabiony wieloma latami braków odpowiednich inwestycji.
Jedynymi znaczącymi transferami Davida Moyesa byli Marouane Fellaini i Juan Mata. Klub zapłacił za niezdecydowanie Szkota. Z dwunastu transferów Louisa van Gaala, sześciu zawodników odeszło. Przed przybyciem Guardioli do City, Kevin De Bruyne, Raheem Sterling i Nicolás Otamendi mieli rok na przystosowanie się.
Fernandinho grał w Premier League od trzech sezonów, gdy Guardiola rozpoczął pracę z Manchesterem City. Tacy gracze zapewnili podstawy, do których dodano transfery Leroya Sané, Gabriela Jesusa, Kyle'a Walkera, Edersona oraz Johna Stonesa.
David Silva i Sergio Agüero mieli duże doświadczenie, gdy rozpoczynało się panowanie Guardioli. W ostatnich latach pracy sir Alexa Fergusona pieniądze były przeznaczane na zawodników mających szybko rozwiązać bieżące problemy: Robin van Persie, Michael Owen czy tańsze opcje, jak Javier Hernández i Chris Smalling.
Być może najbardziej niepokojącym aspektem sytuacji Mourinho jest to, że zarząd Mancheteru United nie spodziewa się dokonywać żadnych transferów w najbliższym oknie transferowym. Oznacza to, że do końca sezonu Portugalczyk wciąż będzie miał do dyspozycji grupę przeciętnych zawodników i trzech czy czterech, którzy wybijają się ponad ten poziom.
Mourinho martwi się brakiem technicznej jakości w swoim składzie. Daley Blind, Matteo Darmian czy Marcos Rojo nie są wybitnymi piłkarzami i Mou dobrze się spisał wprowadzając ich na aktualny poziom. Ashley Young rozgrywa doskonały sezon, lecz prawdopodobnie nie znalazłby się nawet na ławce rezerwowych w City.
Mówi się też, że Mourinho ma obawy dotyczące słabości mentalnej u niektórych graczy. Portugalczyk czuje, że część piłkarzy nie jest w stanie poradzić sobie z presją gry dla czołowego klubu.
Są pewne rzeczy, za które należy winić Mourinho. Ciągła publiczna krytyka piłkarzy niektórych zainspirowała, lecz inni sobie z nią nie poradzili.
Nie dla wszystkich Mourinho pasuje do Manchesteru United. W klubie są osoby, które obawiają się, że to projekt krótkoterminowy. Portugalczyk nadal pozostaje szanowaną w szatni postacią. Piłkarze postrzegają go w ten sposób głównie poprzez 25 zdobytych trofeów. Niektórzy mogą mieć trudności z dopasowaniem się do jego osobowiści, ale zaakceptowano fakt, że klubowa gablota może nadal się zapełniać, jeśli plany Mourinho zostaną wcielone w życie.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.