Jose Mourinho po meczu z Burnley (2:2) wyjaśnił, dlaczego w przerwie meczu zdecydował się ściągnąć z boiska Zlatana Ibrahimovicia.
» Zlatan Ibrahimović w meczu z Burnley opuścił plac gry po 45 minutach
Czerwone Diabły do przerwy przegrywały z The Clarets 0:2. Od początku drugiej połowy na boisku pojawili się Jesse Lingard i Henrich Mychitarian.
– Tak, to była po prostu taktyczna zmiana – mówił Mourinho.
– Zmieniliśmy taktykę na tylko jednego środkowego obrońcę, bo wiedzieliśmy, że Burnley zazwyczaj nie miało piłki i grało bezpośrednie podania. Zdecydowaliśmy się zostawić tylko Phila Jonesa do pojedynków jeden na jednego.
– To było ryzyko i Jones to zaakceptował. Nemanja Matić był z tyłu, aby wyprowadzać piłki z całkowicie wolnych pozycji. Wprowadzał wiele podań do pomocy. Później, zamiast pozycyjnych zawodników takich jak Zlatan, zdecydowałem się na Henricha Mychitariana, Jessego Lingarda i Juana Matę. Cała trójka grała za plecami Lukaku.
– Można powiedzieć, że był to jakiś sukces, ale uważam, że było wiele piłek zagrywanych w pole karne, sporo dośrodkowań niskich i wysokich, których nie atakowaliśmy. Nie mieliśmy też szczęścia przy dobitkach. Jestem zadowolony z wysiłku zawodników, zadowolony z ich osobowości, jestem zadowolony, że nie przegraliśmy, choć oczywiście straciliśmy dwa punkty.
– W drugiej połowie niemożliwe było, abyśmy stracili gola, bo Burnley nie przekraczało linii pomocy. Nie potrafili wymienić dwóch czy trzech podań z rzędu. Druga połowa była naprawdę nasza, całkowicie nasza, ale mimo to strzeliliśmy tylko dwie bramki.
– Powtarzam, że dobra obrona to jakość, a Burnley dobrze broniło. Szacunek więc dla nich, że stracili tylko dwa gole przy tak silnej presji – dodaje Mourinho.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.