W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Fabregas: To ja rzuciłem pizzą w sir Aleksa Fergusona
» 4 października 2017, 19:01 - Autor: matheo - źródło: Daily Mail
Cesc Fabregas przyznał publicznie, że to on rzucił kawałkiem pizzy w sir Alexa Fergusona w słynnej „Bitwie o bufet”, która miała miejsce na Old Trafford w październiku 2004 roku.
» Mecz Manchesteru United z Arsenalem z 24 października 2004 roku na stałe zapisał się na kartach historii angielskiego futbolu i to nie tylko z powodów sportowych
Mecz, który odbył się w Teatrze Marzeń 24 października 2004 roku na stałe wszedł do angielskiego futbolowego folkloru. Manchester United zakończył wówczas niesamowitą serię Arsenalu, który był niepokonany od 49 spotkań. Piłkarze sir Alexa Fergusona wygrali 2:0.
Po końcowym gwizdku obie jedenastki starły się w tunelu. Na sir Aleksie Fergusonie wylądował kawałek pizzy. Kibice i dziennikarze od lat podejrzewali, że jedzeniem rzucił Cesc Fabregas. Hiszpan przez długie lata nie zabierał jednak głosu w tej sprawie.
– Mówią, że to Cesc Fabregas rzucił we mnie pizzą, ale do dnia dzisiejszego nie wiem, kto był winowajcą – mówił sir Alex Ferguson.
Fabregas wziął niedawno udział w programie telewizyjnym A League of Their Own, w którym gospodarz James Corden zapytał hiszpańskiego pomocnika: – Czy dziś możemy zakończyć ostatecznie kwestię latającej pizzy? Czy to ty byłeś winowajcą, który rzucił pizzę?
Fabregas odpowiedział: – Tak. Usłyszałem hałas i pomyślałem, co się dzieje? Wychodzę więc z moim kawałkiem pizzy i widzę Sola Campbella, Rio Ferdinanda, Martina Keowna... każdy się popycha.
– Chciałem się tam przedostać, ale nie wiedziałem jak i rzuciłem... po prostu rzuciłem. Wtedy zobaczyłem, że kawałek trafił i w kogo trafił. Nie chciałem jednak tego zrobić.
– Przepraszam sir Alexa. Naprawdę nie chciałem tego zrobić – podsumował Fabregas.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (12)
jassaj: Dla mnie ta akurat historia jest czymś humorystycznym. Młody szczyl, chciał zabłysnąć i włączyć się do zabawy. Trochę jak dziecko na podwórku, gdzie starsi się przepychają a ono jest w stanie zrobić wszystko żeby się dołączyć i zyskać trochę atencji. Zrobił to tak niefortunnie, że trafił SAF-a. Nie gorszy mnie to jakoś, jakbym się miał czepiać to tylko tego, że jeżeli już tak wyszło mu nieumyślnie, że "uderzył" kogoś kto nie miał być ofiarą jego "zamachu" to mógł się od razu przyznać i przeprosić Szkota osobiście. Tak jak na wspomnianym podwórku, gdzie rzucasz się jakimiś nie wiem śnieżkami zimą, nie ma w tym nic złego ale jak trafisz kogoś postronnego to przepraszasz i po problemie. Myślę, że SAF mógłby być zły ale też myślę, że jako facet doceniłby to, że chłopak miał jaja się przyznać odrazu, ale to nie jest coś co przkreśla w moich oczach go jako człowieka. To tylko anegdotka, która po czasie może mieć charakter smaczku z tamtego okresu.
Bardziej razi mnie to co kolega napisał niżej czyli sytuacja z parku. Tam lekkomyślnośc doprowadziła do tragedii a taki wypadek nie jest już traktowany jako śmieszne nieporozumienie tylko idiotyzm człowieka
dawid27154: O kurde nie słyszałem o tym, no ale rzeczywiście poważna sprawa. Z jednej strony bezmyślność a z drugiej można powiedzieć że super zachowanie że grał w piłke z dziećmi. Jednak dobrze to podsumowałeś wszystko jest dobrze ładnie pięknie aż do momentu gdy się coś komuś stanie.
jassaj: Wiesz, z tymi dziećmi to też nie tak kolorowo, nie doprecyzowałem, ale chodziło o jego dzieci, więc żadnej godnej postawy też tu nie znajdziemy
dawid27154: Gracz świetny zawsze go lubiłem i ceniłem, ale po odejściu do Barcy, potem Chelsea i tych wszystkich zawirowaniach, teraz delikatnie mówiąc nie przepadam za nim...
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.