jassaj: A ja się właśnie cieszę, bo mecze bezpośrednie to jest jakaś opcja, ale taka mało sprawiedliwa, obiektywna, no nie wiem jak to nazwać, bo czasem jak grasz mecz takiego kalibru i masz 1:0 to ciągniesz go asekuracyjnie, żeby zachować 3pkt i to jest najważniejsze a nie wynik który może się liczyć w 1 na kilkadziesiąt przypadków, więc potem może się okazać, że np United przegrało ten jeden mecz 1:0, drugi zremisowało no bo remis w jakiejś tam sytuacji też jest dobry i właściwie to pozbawia nas tytułu, bo byliśmy "za mało przewidujący" no ale kto przewiduje takie coś. O wynik można się szarpać tak jak np ostatnio z Evertonem ale nie w meczu na styku z potentatem. Dlatego ten bezpośredni mecz byłby taką perełką w koronie, bo zespoły podeszłyby do niego z pełną świadomością i nie byłoby wymówki, że nie mogliśmy tego przewidzieć
Zresztą, komercja komercją, ale wyobrażasz sobie te emocje kiedy po 38 kolejkach które już przyprawiły cię z 5 razy o zawał i 10 razy o nerwicę, wszystko na styku, po ostatniej kolejce gdzie 20 razy płakałeś z czego 10 razy ze szczęścia i 10 ze smutku, wszystko zamiera, jest wyznaczony termin- Wembley- United vs np City, oczy świata skupione, 90 minut rozstrzygające epicką wojnę. Wow, to by było mega. Jakbym miał gwarancję, że wygramy, w ciemno brałbym taki scenariusz
Sama otoczka, fakt historycznego wydarzenia, wagi spotkania, może to komercja, ale dla widza jednak też coś czego doświadczasz raz w życiu