Choć José Mourinho nie ukrywał niedosytu po zremisowanym spotkaniu Stoke City z Manchesterem United, to jednocześnie docenił punkt wywieziony z trudnego terenu.
» José Mourinho docenił starania swoich piłkarzy w spotkaniu ze Stoke City
Czerwone Diabły były bliskie zwycięstwa, ale indywidualne błędy w defensywie przełożyły się na podział punktów.
Punkt to punkt
- To był trudny mecz z różnych powodów. Moi piłkarze po przerwie na spotkania reprezentacji nie wyglądali tak jak wcześniej. Nie grali na swoim normalnym poziomie. Mocno jednak walczyliśmy i byliśmy bliżej zwycięstwa niż porażki. Stoke również walczyło i prawdopodobnie zasłużyło na punkt. My zaprezentowaliśmy się wystarczająco dobrze, by wygrać.
Efekt przerwy na reprezentacje
- Łatwo było mi odczuć, iż ta przerwa zostawiła swój ślad na zawodnikach. Nie byli tak szybcy, kreatywni, silni czy gotowi. Piętnaście dni poza klubem, dwa mecze, niektórzy grali, inni nie. Niektórzy gracze nie byli w najwyższej formie, a Stoke zawsze jest trudnym rywalem. Czy mogliśmy wygrać? Oczywiście. Popełniliśmy wielki błąd przy drugim golu. Jest to jednak rezultat, który akceptuję.
Zadowolony z charakteru piłkarzy
- Nie jest łatwo odrobić straty na tym stadionie, zwłaszcza biorąc pod uwagę aktualną kondycję piłkarzy. Matić rozegrał mecz życia dla swojej reprezentacji, niektórzy grali dwa razy na przestrzeni trzech dni. Eric Bailly wrócił wczoraj i od razu wsiadł do pociągu do Stoke. Starcia reprezentacji utrudniają nam życia, więc nie jestem rozczarowany. W ogóle nie jestem rozczarowany.
Próbowaliśmy wygrać
- Staraliśmy się zwyciężyć, w ostatnich dwudziestu minutach tylko my do tego dążyliśmy. Stoke się broniło i miało trochę szczęścia. Być może Lukaku mógł lepiej przyłożyć stopę do piłki i wykorzystać dośrodkowanie. Teraz nie możemy już zrobić nic, oprócz przygotowania się do spotkania z FC Basel.
Zadowolony z Lukaku
- Jestem zadowolony z Lukaku, niezależnie od tego, czy strzela bramki. Jego wkład w grę drużyny zawsze jest dobry. Gdyby wykorzystał swoją szansę, to byłoby 3:2. Z drugiej strony, nie popełniając błędu w defensywie, mogliśmy wygrać 2:1. David de Gea spisał się wspaniale. W pierwszej połowie musiał sobie radzić tylko ze strzałami Xherdana Shaqiriego, ale zachował koncentrację. Nie potrafiliśmy się jednak obronić przed rzutem rożnym i spotkała nas za to kara.
Stoke walczyło
- Nie jestem usatysfakcjonowany punktem, ponieważ byliśmy bliżej zwycięstwa. Muszę jednak powiedzieć, że akceptuję ten remis. Jeden zespół chciał wygrać, drugi zdobyć punkt. Stoke dobrze się broniło i kontratakowało. Stałe fragmenty gry zawsze były ich mocną stroną.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.