Piechutus: Nie wiem jak inni ale ja do stwierdzenia "zamień remisy na zwycięstwa" podchodzę na zasadzie "te mecze można było wygrać", a nie "należy nam się i już".
Ekipy Tottenhamu czy Manchesteru City też przegrywały albo dzieliły się punktami ale były w stanie później się odkuć, nadrobić straty innymi meczami. Za to my mieliśmy serie po 3, 4 remisy pod rząd.
Everton, West Bromwich, Stoke, Burnley, West Ham, Hull, Swansea - poza dwoma pierwszymi, wszystkie te drużyny znajdują się w dolnej połowie tabeli, a my z nimi zremisowaliśmy mimo, że byliśmy faworytami i spokojnie mogliśmy wygrać te mecze gdyby nie - tu jest pies pogrzebany - słaba dyspozycja zespołu.
Powtórzę to co napisałem wyżej - straciliśmy te punkty na własne życzenie i nie należały nam się one, a problem leży w tym, że powinny.