morrgan: GingerBoy >> Kompletnie się nie zgadzam z tym, że kiedykolwiek za ery Fergusona Man Utd miało skład "napakowany gwiazdami", a już na pewno nie skład z 1999 roku. Tacy gracze jak Cole, Yorke, bracie Neville, Butt, Brown, czy nawet Keane nigdy nie byli gwiazdami światowego formatu. Całe United grało świetnie, bo po prostu tworzyło drużynę. To byli ambitni, zdeterminowani zawodnicy. Dawali z siebie po prostu zawsze 110% swoich możliwości. Było parę gwiazd (Giggs, Stam, Beckham czy Scholes), ale to był tylko dodatek do DRUŻYNY. Coś co dawało ten dodatkowy plusik do składu. Nigdy nie było problemem odejście jakiejś gwiazdy z zespołu, bo to co najważniejsze pozostawało. Ferguson grając Klebersonami, Djembami, Blomqvistami, Gibsonami, Cleverleyami itd. wygrywał z najlepszymi nie przez to, że Ci gracze byli gwiazdami, a dlatego, że Ci gracze dawali z siebie grając dla United więcej niż tak naprawdę mieli w sobie. Dlatego praktycznie żaden z zawodników United którzy odeszli z zespołu nie osiągnął z inną drużyną więcej niż z United (Beckham czy też Ronaldo to wyjątki).