Sergio Romero na łamach oficjalnej strony Manchesteru United wyjawił okoliczności, które doprowadziły do tego, że gra w barwach Czerwonych Diabłów z numerem 20 na plecach. Argentyńczyk zdradził też kilka interesujących faktów na temat swojej bramkarskiej garderoby.
» Sergio Romero przyznaje, że ma lekką obsesję na punkcie swoich bramkarskich spodenek
Powiedz nam coś więcej o swojej koszulce i tym, dlaczego nosisz numer 20.
– Jeśli chodzi o kolory, to klub podejmuje te decyzje na początku sezonu. Później trzeba zakładać bluzę w zależności od tego, co ubierze rywal. Czasami jest to czarna koszulka, innym razem zielona, a nawet żółta. Decyzje o zmianie mogą pochodzić od sędziego lub drużyny przeciwnej. Kiedy przyszedłem do Manchesteru, to miało miejsce nieporozumienie pomiędzy mną, a menadżerem Louisem van Gaalem. Zapytał mnie, jaki numer chce mieć. Powiedziałem 22, ale on musiał pomyśleć, że chodziło mi o 21, bo odparł, że w takim wypadku muszę iść porozmawiać z Anderem Herrerą. Okazało się, że niedawno swój numer na 22 zmienił Nick Powell. Powiedziałem więc, że 20 będzie w porządku. Miałem taki sam numer podczas mojego pierwszego sezonu w Sampdorii, więc nie był to dla mnie problem.
Czy zmieniasz swoją koszulkę podczas meczów?
– Nie, staram się niczego nie dotykać. Szczególnie, jeśli sprawy mają się dobrze.
W jaki sposób wybierasz rękawice i jak często je zmieniasz?
– Noszę te same rękawice przez cztery lub pięć meczów. To oznacza cztery lub pięć tygodni z tymi samymi rękawicami. Później guma zaczyna z nich odpadać i nie są już takie same. Wymieniam je więc na nową parę. Stare zachowuje na potrzeby treningów.
Czy nosisz jakąś odzież termiczną?
– Tak, kiedy jest zimno, to zakładam podkoszulkę z długim rękawem, a później moją bramkarską bluzę. W cieplejszych okresach zamieniam to na podkoszulek z krótkim rękawem.
Czy w jakiś sposób personalizujesz swój strój?
– Tak, mam lekką obsesję na punkcie moich spodenek. Lubię, kiedy są one takiej samej długości co spodenki koszykarzy. Muszą być dłuższe, aby wystawały za kolano. Często robię tak, że biorę dwie pary, tnę je i zszywam razem. To pewna obsesja, którą mam i robiłem to w każdym moich poprzednich klubów. Zawsze lubiłem, kiedy spodenki były dłuższe i całkowicie zakrywały moje nogi. Poza tym nie robię nic wyjątkowego.
Kto zszywa Twoje spodenki. Osoba odpowiedzialna w klubie za sprzęt?
– Nie, moja żona to robi!
Czy masz jakiś tekst umieszczony na rękawicach lub butach?
– Tak, na moich butach mam imiona mojej żony i obu córek. Mam tam również argentyńską flagę. Na rękawicach mam inicjały żony i córek.
Czy jest jakaś koszulka, którą szczególnie lubiłeś jako dzieciak?
– Nigdy nie miałem żadnej, nawet jako dzieciak. Choć kibicowałem i grałem dla Racing Club de Avellaneda. Kiedy miałem około czterech lat, to moi rodzice, kiedy byliśmy w Brazylii, poszli ze mną na zakupy. Człowiek w sklepie dał mi koszulkę Sao Paulo. Do dziś jest ona w domu mojej mamy, z numerem 10 na plecach. Ale jeśli chodzi o koszulki innych zespołów, to ich nie miałem.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.