Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Diabły wygrywają na Villa Park!

» 17 grudnia 2005, 15:52 - Autor: VanTheMan - źródło: wlasne
Dziś na Villa Park, o 13:45 rozpoczęło się spotkanie otwierające kolejną kolejkę Premiership, pomiędzy Aston Villą a Manchesterem United. Faworytem byli podopieczni Sir Alex’a Ferguson’a, którzy podbudowani zwycięstwem 4:0 nad Wigan przyjechali do Birmingham. Diabły grały o ważne 3 punkty, które mogłyby przybliżyć ich do Chelsea Londyn. The Blues bowiem czeka ciężki mecz z Arsenalem Londyn na wyjeĽdzie.
Diabły wygrywają na Villa Park!
» Manchester United
Początku w wykonaniu Czerwonych Diabłów nie można zaliczyć do udanych. BojaĽliwa gra spowodowała, iż gospodarze stworzyli sobie kilka okazji na objęcie prowadzenia. W 3 minucie po faulu obrońcy United, Barry uderzał z rzutu wolnego. Piłka jednak minęła bramkę Van Der Sar’a, który może mówić o sporym szczęściu, gdyż Anglik potrafi świetnie egzekwować rzuty wolne z takiej odległości. Kilka minut póĽniej, Milan Baros miał okazję znaleĽć się sam na sam z gokiperem ManUtd, jednak Rio Ferdinand niczym zapora nie dał Czechowi dojść do futbolówki.

Diabły rzuciły się natychmiast do ataków. Pierwszą, akcję rozpoczął Wayne Rooney, podał on do Park Ji-Sung’a, który pechowo trafił w słupek.

Goście nie zamierzali się poddawać, kolejna akcja przyniosła już powodzenie. Po zagraniu z lewej strony do Fletcher’a, ten świetnie wypatrzył Ruud’a van Nistelrooy’a. Szkot obsłużył snajpera United wspaniałym prostopadłym podaniem, a Holender podciął piłkę nad bezradnym Sorensen’em. 0:1, wydawało się, że kolejne bramki będą kwestią czasu.

ManU przez następne kilkanaście minut kontrolowało przebieg spotkania, choć goście pozwalali Aston Villi na stworzenie sobie kilku okazji. Dopiero w 25 minucie była bardzo dobra okazja na bramkę, jednak Paul Scholes po dośrodkowaniu Ryan’a Giggs’a trafił wprost w Sorensen’a. Gol zdecydowanie mógł paść.

W 33 minucie ponownie Ruud van Nistelrooy w roli głównej. Holender szukał swojej drugiej bramki. John O’Shea zagrał do Giggs’a, ten zwolnił akcję nie widząc partnerów, zagrał do napastnika ManU który popisał się fantastycznym strzałem. Duński bramkarz gospodarzy wybronił uderzenie Ruud’a.

Do końca pierwszej połowy Diabły miały inicjatywę, podczas gdy Aston Villa w całej pierwszej połowie zaledwie raz lub dwa poważniej zagroziła bramce strzeżonej przez Edwin’a van der Sar’a. Sędzia główny spotkania doliczył 2 minuty do regulaminowych 45, jednak więcej goli nie padło. Pierwsza połowa zakończyła się więc wynikiem 0:1.

David O’Leary w przerwie dokonał zmiany. Za Milner’a wszedł Juan Pablo Angel.

Ruud już w 46 minucie próbował oszukać obronę gospodarzy, jednak nie udało się – Holender został złapany na spalonym. Chwilę potem ponownie spalony, tym razem po drugiej stronie boiska, złapany Milan Baros.

Rzut wolny po odgwizdaniu spalonego wykonywał Rio Ferdinand. Anglik prędko zagrał do Ruud’a, ten dośrodkował w pole karne do Park Ji-Sung’a. Koreańczyk odegrał piłkę do Wayne’a Rooney’a a ten pięknym strzałem podwyższył na 0:2 dla Czerwonych Diabłów. Po raz kolejny we znaki obrońców Premiership wdała się dwójka napastników Manchesteru United, Wayne Rooney i Ruud van Nistelrooy!

Zaraz po wznowieniu gry, Ruud van Nistelrooy ponownie złapany na pozycji spalonej. Chwilę póĽniej Aston Villa wykorzystała nieporadność defensorów MU, Gareth Barry został obsłużony świetnym podaniem, a jego strzał niewiele minął bramkę gości. To był znak dla Manchesteru United, iż nie należy sobie odpuszczać mimo pewnego prowadzenia 0:2.

W 61 minucie ponownie fantastycznie zachował się Rio Ferdinand, którego faulował Angel. Reprezentant Kolumbii za to nieprzepisowe zagranie otrzymał żółtą kartkę.

W międzyczasie zmiana, w miejsce zmęczonego Ryan’a Giggs’a wszedł krytykowany ostatnio Cristiano Ronaldo. Tym samym nastąpiła zmiana pozycji skrzydłowych.

Chwilę póĽniej, dokładnie w 63 minucie ponownie powiało grozą przy bramce gości. Tym razem składną akcję miał szansę wykończyć Milan Baros, ale ten trafił w poprzeczkę. Trzeba przyznać, że dobrą robotę wykonali przy tej akcji Angel, który odgrywał do Czecha i Davis, który ją rozpoczął.

W każdą minutą, z każdą akcją Aston Villi tworzyło się jednostronne widowisko, jakby goście odpuścili. W 68 minucie Juan Pablo Angel ponownie dał znać o sobie, ale jego wolej dobrze wybronił Van Der Sar.

W końcu Diabły odgryzły się w 70 minucie. Wtedy to swój kunszt pokazał Wayne Rooney. Anglik świetnie złożył się do przewrotki, ale ze świetnej strony pokazał się Sorensen. Zaraz potem Ruud van Nistelrooy został złapany po raz trzeci na spalonym.

5 minut póĽniej Rooney miał szansę ponownie pokonać Sorensen’a. Tym razem nie wykorzystał dobrego dogrania Park’a. Wayne fatalnie przestrzelił.

Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Oba zespoły w tym czasie nie stworzyły sobie żadnej klarownej sytuacji. Diabły wywożą cenne punkty z Villa Park a sympatykom Manchesteru United nie pozostaje nic innego jak czekać na pozytywne wieści z meczu Arsenal – Chelsea.

Aston Villa 0:2 Manchester United


Bramki: Ruud van Nistelrooy 10’ , Wayne Rooney 51’

Aston Villa: Sorensen - Delaney, Hughes, Ridgewell, Bouma - Milner ( Angel 45'), Bakke, Davis, McCann - Barry, M Baros

ManUtd: Van der Sar - Neville, Ferdinand, Brown, O'Shea - Park, Fletcher, Scholes, Giggs (Ronaldo 63') - Rooney, van Nistelrooy.


TAGI


« Poprzedni news
ZapowiedĽ meczu: Aston Villa - Man Utd
Następny news »
Miller wiąże swoją przyszłość z United

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.