Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Diabelskie Fantasy Premier League #21

» 13 stycznia 2017, 18:31 - Autor: Gurfo - źródło: DevilPage.pl
Nowy Rok, nowe postanowienia, świeży umysł, druga dzika karta dostępna i druga, ciekawsza część sezonu przed nami. Ostatni biegacze przekroczyli już metę świątecznego maratonu w Premier League, a zatem czas najwyższy na krótkie podsumowanie tegoż okresu.
Diabelskie Fantasy Premier League #21
» Czas ustawić swoje zespoły przed kolejną kolejką Premier League
Najłatwiejszym sposobem na sprawdzenie kondycji naszych zespołów jet spojrzenie w historię wyników ostatnich kolejek – cztery zielone strzały? Prawdopodobnie to Ty powinieneś pisać ten artykuł. Czerwoność całkowita? Potrzebna pomoc i radykalne zmiany, a w ostateczności – lektura tegoż wpisu.

Okres świąteczno – noworoczny najlepiej wspominają wszyscy posiadacze kilku mniej i bardziej popularnych osobistości w składach:

Robles – bramkarz artysta, obrona, asysta i oczko po stronie punktów w ostatnich 4 kolejkach.

Baines – przypomniał o sobie stary dobry Leighton, którego strach nie mieć w zespole. Maraton zaczął spokojnie, od dwóch punktów. Następnie dokładał kolejno – czyste konto, asystę a na koniec bramkę z karnego. Spoglądam na kalendarz i muszę stwierdzić, że Baines wygląda niesamowicie kusząco.

Alli – 53(!) punkty w 4 meczach!? Niech mnie mądrzejsi poprawią, ale wydaje mi się, że taka seria nie miała miejsca w historii tej gry. No i właśnie, te 53 punkty odjechały, minęły, nie wrócą. WBA i City na pierwszym planie a w dalszej perspektywie jedynie Liverpool wydaje się być większym wyzwaniem dlatego egzekutor Alli, albo architekt Eriksen, w naszych składach znaleźć się powinni.

Ibrahimović – cudowne jet to uczucie móc na DevilPage.pl pisać o Czerwonym Diable jako o najlepiej punktującym napastniku maratonu. Co ważne – punkty te Zlatan zdobywa niezwykle regularnie nie tylko od grudnia, ale już od 11. kolejki sezonu. Jeżeli tylko zdrowie dopisze, to Szwed może spełnić rolę Robina van Persie z jego debiutanckiego sezonu.

Przeszłość przeszłością i straconych punktów już nie odzyskamy. Rysują się jednak na horyzoncie pewne okoliczności, na które powinniśmy zwrócić uwagę.

Liverpool ma przed sobą bardzo zróżnicowany kalendarz (MU, Swa, Che, Hul, Tot, Lei) i wystawianie ich obrońców powinniśmy przemyśleć dwa razy – czy liczymy na czyste konto, czy kosztem czterech punktów liczymy na ofensywne możliwość defensorów Kloppa. Mnogość prowadzących do utraty bramki błędów, przekreśla dla mnie wystawienie w tym czasie Lovrena i spółki. Ofensywa z kolei bez Mane i powracającym po dłużej przerwie Cou to raczej niewiadoma. W pucharowym meczu z Southampton zamiast heavy metalu mogliśmy raczej posłuchać (patrzę z uśmiechem na pamiątki z dzieciństwa) Majkę Jeżowską.

Dwie ekipy, na które koniecznie trzeba spoglądać to Hull i Swansea. Nie koniecznie ze względu na ich walory ofensywne, ale bardziej na dziurawe jak ser szwajcarski bloki defensywne. Myśląc o kapitanie polecam zerknąć, czy potencjalni kandydaci wybierają się przypadkiem do „Zoo” na Tygrysy i Łabędzie. Zawodnicy Chelsea, Liverpoolu, Arsenalu i United/City wszyscy grający w najbliższym czasie przeciwko outsiderom Premier League zgłaszają swoją gotowość.

Dwa słowa o dwóch pechowcach pierwszej części sezonu – Pogba i de Bruyne. 7 niecelnych o centymetry strzałów zaliczyli obydwaj panowie i zamiast zrywać siatki, ich pociski łamały słupki i poprzeczki. Fortuna kołem się toczy także wystarczy czuwać, kiedy te strzały zaczną regularniej spłacać się 5 punktami w FPL. W tym miejscu wspomnę ponownie o Zlatanie. On co prawda nie obija tak często bramki rywali, ale przoduje w statystyce niewykorzystanych klarownych sytuacji. Ibra zmarnował 11(!) wykreowanych przez kolegów sytuacji. Drugim marnotrawcą jest Benik Afobe z Bournemouth, który w kluczowym momencie zawodził 7 razy.

Żeby wyżej wymienieni panowie mogli marnować swoje akcje, ktoś im jednak musiał pomagać. Słowo zatem o najniebezpieczniejszych duetach pierwszej części sezonu.

Puncheon dla Benteke stworzył 16 szans
Payet dla Antonio 14
Pogba dla Ibry 14
de Bruyne dla Aguero 12
Hazard dla Costy 12

Pomysł wydaje się zatem oczywisty – nie stać Cię na Zlatana? Weź Pogbę itd.

Na koniec popatrzmy jeszcze na top ligi DevilPage.pl, gdzie od mojego ostatniego wpisu silne tąpnięcie konkretnie przetasowało czołówkę.

1. FC Słupno Igor Romańczuk 1215 pkt.
2. Snake2212 Damian Bolek 1175 pkt.
3. Mathia squuuad Gracjan Mathia 1172 pkt.

Igor i Damian ledwie raz w czasie maratonu złapali zadyszkę i czerwoną strzałę. Natomiast Gracjan czterema zielonymi przebojem wbił się na podium. Osiągnięcie to tym większe, że ekipa „Mathia squuuad” jest debiutantem w Fantasy Premier League. Gratulacje!

W Anglii zaatakowała zima. Kierowców nie zaskoczyła, ale jeżeli utrzyma się do weekendu, to może zaskoczyć nie jednego bramkarza, któremu piłka wyślizgnie się z „koszyka”. Powodzenia wszystkim i dajcie znać w jakim stanie skończyliście maraton. Piona!


TAGI


« Poprzedni news
Henderson, Coutinho i Matip mogą zagrać z United
Następny news »
Ibrahimović i Mychitarian z nagrodami

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.