Diabelred: Lingard to taki jezdziec bezgłowy. Czasem pojdzie na przeboj i wyjdzie mu jakas akcja jak z Leicester, jednak przez reszte spotkan jest niewidoczny i zupelnie nie potrafi zrobic jakiejkolwiek roznicy na skrzydle jesli przeciwnicy stawiaja autobus w obronie. Taki Rashford, napastnik z przymusu grajacy na skrzydle, od kilku spotkan nic specjalnego nie gra, ale chociaz probuje tych dryblingow, a Lingard? Co dostaje pilke, to jakby go parzyla badz nie wiedzac co z nia sensowngo zrobic od razu oddaje ją do najblizszego... Tak jak pisalem juz wczoraj, a mianowicie, co to za skrzydowy, ktory nie wchodzi w pojedynki 1v1? To co mnie osobiscie najbardziej irytuje w grze Jessego to wlasnie ta biernosc na skrzydle.
Jedyne co tak naprawde ratuje Anglika przed podobnym losem do Depaya to oprocz statusu wychowanka(ktorych na sile trzeba promowac, tak jak swego czasu musial to tez robic SAF z Cleverleyem czy Welbeckiem) gra w obronie, czym pewnie mocno plusuje u Mourinho, ktory lubi tego typu pilkarzy.