W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Sir Alex Ferguson podkreślił, że prawie nigdy nie wykorzystywał czynnika strachu do dowodzenia piłkarzami Manchesteru United.
» Sir Alex Ferguson wyjaśnił swoje podejście do pracy z piłkarzami
Szkocki szkoleniowiec w mediach słynął z używania tak zwanej "suszarki", która miała na celu zmobilizowanie jego podopiecznych do lepszych występów na boisku.
- Na ten temat powstało wiele mitów. Suszarka miała jednak miejsce jakieś sześć razy na przestrzeni 27 lat. Piłkarze powiedzą wam to samo - podkreślił Ferguson.
- Mówiłem zawodnikom prawdę i to działało. Wszyscy gracze to rozumieli i to nie odwróciło się przeciwko mnie. Następnego dnia o wszystkim zapominaliśmy i byliśmy gotowi do dalszego wygrywania.
- Nigdy nie rządziłem poprzez strach. Pokażcie mi zespół Manchesteru United, który grał ze strachem. Moim zadaniem było wytworzenie pozytywnego nastawienia w drużynie, by piłkarze mogli wyrażać siebie na boisku. Nigdy nie powinni się poddawać i mieli się cieszyć grą dla klubu. To jest święta zasada.
- Ważną częścią budowy dobrego zespołu jest unikanie samozadowolenia. To choroba, przed którą trzeba się bronić. Jeżeli wygrywaliśmy w przerwie, to za każdym razem to podkreślałem. Jeśli tracisz gola, przegrywasz mecz. Zawsze trzymaj stopę na pedale gazu.
- Są na to wspaniałe przykłady w innych dyscyplinach sportu. Pamiętam wyprawę na Flushing Meadows, gdy Serena Williams i Wiktoria Azarenka grały przeciwko sobie w finale. Williams została przełamana na 5:3 w ostatnim secie, a Azarenka i jej sztab zaczęli się cieszyć.
- Ich zawodniczka serwowała w końcu po zwycięstwo. Od razu spojrzałem w drugą stronę i zobaczyłem Serenę. Wszystko co mogła zrobić, to wygrać kolejny punkt, a potem kolejny i kolejny, aż do zwycięstwa. Tak też się stało. Zastanawiałem się, co Azarenka myślała tego dnia, gdy kładła się spać. To właśnie samozadowolenie - zakończył Szkot.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (7)
uzil25: "Moim zadaniem było wytworzenie pozytywnego nastawienia w drużynie, by piłkarze mogli wyrażać siebie na boisku. Nigdy nie powinni się poddawać i mieli się cieszyć grą dla klubu."
"Ważną częścią budowy dobrego zespołu jest unikanie samozadowolenia. To choroba, przed którą trzeba się bronić."
kckMU: Uwielbiam Mourinho, jest najlepszy i nie ma co do tego wątpliwości. Ale, gdy momentami myślę sobie, co zrobiłby z kadrą van Gaala czy też obecną, nasz Ferguson, to automatycznie ogarnia mnie współczucie dla całej europy.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.