Queiroz nie obawia się Simao

Kapitan Portugalczyków doznał dość poważnej kontuzji i jego występ 7 grudnia stoi pod dużym znakiem zapytania. Dla Portugalczyków z pewnością jest to spora strata. Jednak i bez niego będą musieli sobie jakoś poradzić, jeśli oczywiście marzy im się wyjście z grupy i dotarcie do kolejnego etapu Champions League. W podobnej sytuacji znajduje się Manchester United - jego gracze również potrzebują zwycięstwa i na pewno postarają się zrobić wszystko, aby tego dokonać.

Wygląda, więc na to, że grudniowy wieczór w Lizbonie zapowiada się niezwykle emocjonująco. Carlos przyznał, że pokonać Benficę i to na ich własnym terenie nawet bez kontuzjowanego Simao będzie bardzo ciężko.

"To zawsze dobrze, kiedy najlepsi piłkarze grają i nie są kontuzjowani. W meczu przeciwko Benfice w Manchesterze nie mogliśmy skorzystać z zawodników pierwszej jedenastki, a to zawsze wiąże się z trudnościami" - powiedział Queiroz dla Antena 1.

"Benfica nie zaczyna się i nie kończy się na Simao. Obojętnie czy Simao wykuruje się na mecz czy też nie, wierzę w to, że to będzie bardzo dobre spotkanie."

"Obie drużyny wiedzą, że muszą wygrać i nie będziemy grać ultra-defensywnie, tak jak to robiliśmy w meczu z Lille. Jedziemy tam po bramki od pierwszej do ostatniej minuty."