David Beckham przyznał ostatnio, że ciągle jest mu żal sposobu z jakim pożegnał się z Manchesterem.
Kapitan reprezentacji Anglii nigdy, od momentu przejścia do Realu w 2003roku, nie otrzymał odpowiedniej okazji, aby powiedzieć "do widzenia" fanom na Old Trafford.
"Być może działacze United myślą, że najlepszą drogą jest sprzedaż, zanim sam zawodnik się dowie." - powiedział Becks na łamach The Times.
"Jednak ja się z tym do końca nie zgadzam. Pamiętam, że po przejściu bardzo chciałem podziękować kibicom, jak i managerowi, a przynajmniej uścisnąć mu dłoń." - dodał.
"Ludzie krytykowali mnie za to, mówiąc: 'Przywyknij do tego, to jest piłka', jednak ja spędziłem tam pół mojego życia i nigdy nie powiedziałem do widzenia."
"Nigdy nie grałem na Old Trafford w barwach Realu. Nie jest łatwo wrócić i podziękować, gdyż teraz żyję w Hiszpanii, jednak z przyjemnością wróciłbym, aby zobaczyć się z ludĽmi." - podkreślił David.
Beckham pozostaje jednak cicho, gdy pyta się go o kulisy jego sprzedaży do Madrytu.
"Było kilka dramatycznych sprzedaży na Old Trafford. Również odejścia Roya jest wielkim szokiem, jednak jestem przekonany, że ludzie zapamiętają go za osiągnięte trofea i grę, niż za ostatnie wypowiedzi."
"Keane miał jedną z najlepszych karier kapitanów w Manchesterze w historii. Kibice kochali sposób w jaki rządził drużyną, sposób z jakim przemawiał do ich rozsądków. TO był dla mnie zaszczyt grać z nim w jednej drużynie." - powiedział Anglik.
29-letnie pomocnik oznajmił jednocześnie, że jego powrót do Anglii jest bardzo mało prawdopodobny.
"Nigdy nie możesz przewidzieć jak potoczą się twoje losy, jednak nie widzę siebie grającego z powrotem w Premiership, czy jakimkolwiek innym klubie niż Real."
"Jestem szczęśliwy tutaj i zapalczywie czekam na trofeum. Gra tutaj była i jest przyjemnością, a zdobycie pucharu, tylko uświetniło by mój pobyt tutaj." - zakończył Beckham.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.