Edwin chce czystego konta w Portugalii

Holender zagrał we wtorkowym meczu z Veillarreal, mimo usilnych starań jego kolegom z drużyny nie udało się zdobyć zwycięskiej bramki i tylko zremisowali na Old Trafford 0:0. Powoduje to, że do stolicy Portugalii United lecą z "nożem na gardle". Jest to bowiem ich ostatnia szansa, aby zapewnić sobie awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Spotkanie z Benficą, jak na razie ostatnią drużyną grupy, ale ciągle mającą szansę na przejście dalej, już 7 grudnia.

"Moja pozycja jest bardzo ważna, ponieważ jeśli zamierzamy wygrać mecz, to utrzymanie czystego konta przeze mnie i obrońców bardzo pomaga pozostałym. To daje im wiarę, że nie zamierzamy ustępować" - powiedział Edwin.

Van der Sar postanowił także wrócić do analizy bezbramkowego meczu z Villarreal. Przyznał, że tak naprawdę nie wie, dlaczego "Czerwone Diabły" nie zdobywają bramek, gdyż mają przecież zawodników o odpowiednich ku temu predyspozycjach.

"Nie wiem, dlaczego nie strzelamy bramek. Moglibyśmy zdobywać ich znacznie więcej, zwłaszcza w meczach domowych, ale nie robimy tego i to jest rozczarowujące. Jeśli wykorzystalibyśmy jedną czy dwie okazje w meczu z Villarreal, to znacznie łatwiej byłoby ich pokonać."

"Przeciwko Chelsea zagraliśmy dobrze, natomiast z Villarreal tylko przez pierwsze dwadzieścia minut. Stworzyliśmy kilka okazji, ale im dłużej trwał mecz, tym bardziej traciliśmy inicjatywę - nie wiem, dlaczego."

"Powodem nie są na pewno młodzi piłkarze, ponieważ są oni bardzo dobrymi graczami. Może problemem są kontuzje i rzeczy z nimi związane. Z zawodnikami, jakich mamy z przodu i pomocnikami mam nadzieje, że wkrótce będziemy zdobywać więcej bramek" - zakończył.