W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Roberto Martínez przyznał, że bardzo trudno mu pogodzić się z porażką Evertonu z Manchesterem United, w wyniku której The Toffees pożegnali się z rozgrywkami o Puchar Anglii.
» Menadżer Evertonu pochwalił swój zespół za waleczność w sobotnim meczu na Wembley
Zawodnicy klubu z Goodison Park zdołali doprowadzić do wyrównania w starciu z United, ale gol, którego strzelił Anthony Martial, ostatecznie rozstrzygnął losy tej rywalizacji.
- Trudno przyjąć taki rezultat. Uważam, że z przebiegu 90 minut zasłużyliśmy przynajmniej na dogrywkę. W pierwszej połowie nie szło nam zbyt dobrze, ale doprowadziliśmy do wyrównania i nie zasłużyliśmy na utratę drugiej bramki - stwierdził Hiszpan.
- Pokazaliśmy siłę i charakter. Wsparcie kibiców było niesamowite, poradziliśmy sobie z trudnymi momentami w pierwszej połowie. Im dłużej trwało to spotkanie, tym więcej mieliśmy szans. Po przerwie byliśmy lepsi i dlatego trudno jest nam pogodzić się z porażką - dodał menadżer Evertonu.
Klimaa:Komentarz zedytowany przez usera dnia 24.04.2016 12:23
Każdego taka porażka boli - my wczoraj mieliśmy trochę więcej szczęście. Everton może być bardzo zadowolony z meczu bo grali jak równy z równym ale koniec końców kluczowi gracze przesądzili o wyniku.
kckMU: Bredzi bo mu się pod tyłkiem pali. Pierwszy sezon w Evertonie mu wyszedł, został okrzyknięty zbawcą, a teraz wieczny regres. Klub przygotowywał się już pod LM, aż pewnego wieczoru dostał z Crystal Palace w domu 2-3 i wszystko runęło jak domek z kart. Martinez doprowadził do tego, że Everton jest na 18. pozycji pod względem meczów w domu. Skandal i kryminał jak na taki klub.
Wracając do meczu - miał szczęście, że nasi słabo odnajdywali się w centralnej części pola karnego, bo było mnóstwo typowych sytuacji "do zamknięcia", ale nie mieliśmy killera tego dnia.
seth: mylisz się, bo wślizg Fosu-Mensaha zasługiwał na odgwizdanie faulu. Inna sprawa, że sędzia nie zauważył ewidentnej ręki pod bramką Evertonu i może nawet czerwonej kratki, choć nie sądzę, że było to umyślne zagranie.
sisinho: Gdyby nasza skuteczność byla lepsza to po 1 połowie nie byłoby juz co odrabiać. Co prawda Lukaku też miał setki ale bądź co bądź to moim zdaniem zagralismy (z wyłączeniem 30~min 2 połowy) dobre spotkanie.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.