Riley: Spełniłem swoje marzenie

19-latek znalazł się na ławce rezerwowych w wyniku plagi kontuzji w linii obrony Czerwonych Diabłów. W meczu z FC Midtjylland Holender nie zdecydował się na jego wprowadzenie na murawę. W meczu z Shrewsbury dał jednak szansę zaprezentowani swojego talentu Anglikowi.

- Jestem w klubie od 6. roku życia i to moje spełnienie marzeń, wypracowałem swoją drogę do tego miejsca. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy. To coś, o czym od zawsze śniłem. Stanie przy linii bocznej w czerwonej koszulce ze swoim nazwiskiem i oczekiwanie na wejście na boisko, to coś z czego każdy zawodnik akademii jest dumny. Tak samo było ze mną. Spełniłem swoje marzenie - mówił 19-latek.

- Przeważaliśmy w posiadaniu piłki przez większość meczu. To był dobry moment, aby zadebiutować. Trenerzy powiedzieli mi, żebym wszedł na boisko i robił swoje. Pomyślałem więc, że będę cieszył się swoim czasem na murawie - komentował Riley.