pawelisto2: Nie jestem fanem ani jednego ani drugiego, będę bronić każdego z piłkarzy MU, ale szczerze mówiąc to Fellaini miał więcej dobrych meczów niż Herrera za czasów Van Gaal-a.
Nie chodzi tu o wyliczanie, ale jeśli Fellainiego potraktuje się właśnie człowieka do typowo zadań specjalnych to wie co robić i daje nam wiele korzyści jak mecz z Liverpoolem, City w zeszłym sezonie, Bruggią, Tottenhamem i wiele innych.
A niestety po Herrerze nie wiadomo czego można się spodziewać, bo początkowo wydawał on się typową "10", ale jeśli mamy czekać, aż jego "fenomen" błyśnie i zagra jedno kluczowe podanie to wolę jednak poczekać na to kluczowe podanie Maty, bo Herrera nawet jak ma okazje do gry od pierwszej minuty to nie przekonuje jakimiś ciekawszymi rozwiązaniami - niestety.
Dlatego ciężko mu przypisać teraz jakąkolwiek pozycje w składzie typowo najlepszej "11" jeśli na pozycji 10 mamy Matę, pozycji 6 i 8 mamy Bastian/Carrick i Morgan.
Trzeba też trochę zmienić nastawienie do Fellainiego, bo wszyscy z góry zakładają, że zagra słabo, a to nieprawda, bo pogrom City sezon temu to była głównie jego zasługa, tak jak w tym sezonie już Liverpool, czy kompletnie niezrozumiałe ściągnięcie go z boiska w meczu z Bournemouth gdzie był jedyną żywą postacią na boisku z naszej strony.
Oczywiście jeśli ktoś wymaga od niego dryblingu jak Messi, podań jak Scholes i napędzania akcji jak Ronaldo to jest w błędzie i odsyłam go do właśnie meczu z City sezon temu, czy Liverpoolu w tym sezonie, aby zobaczyć do czego właśnie jest Fellaini i jak wiele możemy na nim mieć korzyści, no chyba, że dla kogoś nie jest korzyścią zdominowanie uznawanego przez wielu najlepszego ŚP ligi Yaya Toure.
Pozdrawiam.