Anthony Martial z niecierpliwością wyczekuje niedzielnego meczu z Liverpoolem. To właśnie od starcia z The Reds zaczęła się niezwykła przygoda Francuza z Manchesterem United.
» Anthony Martial liczy na równie udany występ przeciwko Liverpoolowi, co w swoim pierwszym meczu przeciwko The Reds
Martial w swoim debiucie przeciwko Liverpoolowi zdobył fantastyczną bramkę, a zespół Louisa van Gaala wygrał 3:1. Na Old Trafford nikt nie miałby nic przeciwko temu, aby historia powtórzyła się już w niedzielę na Anfield Road.
– To spotkania o wysokiej intensywności. Te mecze są bardzo ważne dla kibiców i są jednymi z najchętniej oglądanych na całym świecie – mówi Martial w rozmowie z dziennikarzem MUTV.
– Odkąd trafiłem do Manchesteru United, to powtarzano mi, że zaraz zagramy z jednym z naszych największych przeciwników. Mówiono mi, że muszę czekać i być gotowym. Robiłem wszystko, aby przygotować się mentalnie do tego spotkania i być na nim w pełni skupionym.
– Fakt, że wszedłem na boisko sprawił, że poczułem się świetnie. Później było jeszcze lepiej, bo wpisałem się na listę strzelców, co pozwoliło kibicom mnie poznać i zobaczyć na co mnie stać, jako zawodnika. To był świetny start mojej kariery w tym klubie.
– Fakt, że menadżer mi zaufał także mi pomógł. To dzięki niemu i moim kolegom z zespołu osiągnąłem to, co dotychczas. Kibice również obdarzyli mnie zaufaniem od czasu transferu. Otrzymałem wiele wiadomości i życzeń od nich. To było wzruszające i mam nadzieję, że będę mógł im odpłacać się przez lata – dodaje Martial.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.