Konferencja prasowa Louisa van Gaala

Przekonajmy się, w jaki sposób Holender zamierza zmobilizować swoich podopiecznych na sobotnią konfrontację z Norwich City.

Na początek chcielibyśmy pana zapytać o pańską opinię na temat zwolnienia José Mourinho z Chelsea. Jakie są pana przemyślenia na ten temat?

Cóż mogę powiedzieć? Była to dla mnie spora niespodzianka, nie spodziewałem się tego. To fantastyczny szkoleniowiec z dorobkiem, jakim nie może pochwalić się nikt inny w świecie futbolu. Na jednej z poprzednich konferencji prasowych powiedziałem, że dla menadżera na pierwszym miejscu są wyniki, natomiast na drugim chemia w zespole. Nie chcę się podejmować oceny tego, co się działo w Chelsea. Jestem bardzo zaskoczony.

Mourinho sześć miesięcy temu zdobył mistrzostwo Anglii. Czy to oznacza, że nikt na takim stanowisku nie jest bezpieczny?

Tak, to prawda, ale szkoleniowcy mają tego świadomość już wcześniej. To samo dotyczy José. Tak funkcjonuje ten świat.

W pańskim zespole nie dzieje się ostatnio najlepiej. Jak duża jest presja w meczu z Norwich City?

Każde spotkanie generuje swoją własną presję. Co tydzień musimy sobie radzić w zróżnicowanych okolicznościach. Dla przykładu, na tę konfrontację wraca trzech czy czterech graczy. Oni normalnie trenowali przez cały tydzień. Rooney trenował przez cały tydzień. Herrera trenował przez cały tydzień. Trzeba jednak zauważyć, że na przykład Herrera nie grał przez trzy czy cztery ostatnie tygodnie. Rooneya brakowało przez dwa tygodnie. Musimy poczekać. Niektórzy piłkarze trenowali tylko przez jeden dzień, więc ryzyko jest zbyt duże. W tych okolicznościach czasem trzeba podejmować ryzyko. Każdy mecz to osobna historia. Niezmienne pozostają przygotowania. My zawsze jesteśmy bardzo dobrze przygotowani i bierzemy pod uwagę klasę przeciwnika oraz nasz plan gry. Podkreśliłem to już na konferencji prasowej po meczu z Bournemouth. Musimy się dobrze przygotować i osiągnąć wynik, który wszyscy zaakceptują.

Czy nadal czuje pan wsparcie kibiców? Wielu z nich jest niezadowolonych z obecnego biegu wydarzeń.

Zawsze tak jest kiedy przegrywasz. Wtedy kibice muszą ponownie dowieść swojego wsparcia. W przypadku porażki poparcie spada. Zarząd i dyrektorzy mogą zobaczyć, co robi menadżer podczas treningów. Fani nie mają do tego dostępu. Kiedy przegrywasz, potrzebujesz wsparcia ze strony kibiców. To im trzeba zadać to pytanie, a nie mi.

Co z pana kapitanem? Czy wierzy pan, że Wayne Rooney po powrocie będzie głodny gry i wróci na swój optymalny poziom?

Nie da się tego przewidzieć, ponieważ każdy piłkarz reaguje inaczej. W tym roku wielokrotnie stosowałem rotację, głównie ze względu na rytm meczów w Premier League. Wykorzystuję innych piłkarzy także przez inny plan na dany mecz. Po powrocie zawodnicy zawsze mają więcej świeżości. Mam nadzieję, że Wayne zdobędzie bramkę, ponieważ będzie to jego 500. mecz w barwach Manchesteru United. Niewielu graczy może pochwalić się takim osiągnięciem.

Czy myśli pan o przywróceniu Jamesa Wilsona z wypożyczenia do Brighton?

Wysłaliśmy go na wypożyczenie, ponieważ potrzeba mu rytmu meczowego. Musi pokazać swoje umiejętności. Właśnie ze względu na jego zdolności przedłużyliśmy z nim kontrakt. Wierzymy w niego. Teraz ma okazję udowodnić swoją klasę na wypożyczeniu. Jeśli będziemy mieli problemy, to możemy wezwać go z powrotem do klubu. Decyzja należy do nas.

Czy jest pan spokojny o charakter młodych piłkarzy, których wprowadził pan do drużyny? Wymaga się od nich bardzo dużo, a forma całej drużyny nie jest najlepsza.

Nasza strategia była taka już przed rozpoczęciem sezonu. Manchester United jest klubem, który zawsze chce dawać szansę młodym piłkarzom. Kiedy masz w składzie 35 czy 40 zawodników, nie ma możliwości dawania szans młodzieży. Trzeba równo rozdzielać liczbę minut i stawiać też na starszych piłkarzy. Dlatego wielu graczy odeszło z klubu na zasadzie transferu czy choćby wypożyczenia. Teraz mamy wiele kontuzji, więc jesteśmy w potrzebie. Było widać, że Varela poradził sobie bardzo dobrze w meczu w Wolfsburgiem, a Borthwick-Jackson zaprezentował się z dobrej strony dwa razy wchodząc na boisko z ławki rezerwowych. Wahania formy są normalne dla młodych piłkarzy i należy to zaakceptować. My doszliśmy do punktu, w którym potrzebujemy zbyt dużej liczby młodych zawodników. Nie można przymykać na to oczu.