panlemon: Myślę, że sukces oczyści atmosferę wokół LvG. Część z nas, fanów MU za bardzo koncentruje się na tym jakiego LvG widzimy na ławce, na to, że stateczny, na to, że notuje, że nie krzyczy czy nie biega przy linii jak np Klopp czy Mou. (pomyślcie jak idiotycznie wyglądałby LvG gdyby nagle zaczął się tak zachowywać) ednak nie za to rozlicza się trenera, a wyniki przemawiają za LvG, zdobycie mistrza jest w zasięgu, co po degrengoladzie jaka została po sezonie z DM na ławce jest naprawdę sporym progresem. Zawodnicy są jak pracownicy firmy, nie podoba się, gdy przychodzi nowy szef, ma nowe wymagania i jest konsekwentny. Jaki futbol grała Chelsea w zeszłym sezonie, gdy zdobyła mistrza? no właśnie! Śmiem twierdzić, że mimo całego hejtu na grę MU w tym sezonie to naprawdę nie wygląda to źle. Nie zdziwię się jak na koniec kampanii osiągniemy cel, który dla MU jest zawsze jeden - tytuł Mistrza Anglii.
P.S. Wiele osób tutaj na dp ma rację pisząc, że cokolwiek zrobiłby LvG to mu się oberwie, przynajmniej tutaj na forum. Przypomniała mi się przy okazji pewna sytuacja - mój znajomy - fan Liverpoolu (zawsze bardzo miło i rzeczowo rozmawiamy sobie o piłce, ja fan MU, on fan LFC) powiedział mi pod koniec ery Rodgersa, że niechęć między częścią kibiców, a Brendanem jest już taka, że nawet gdyby BR powiedział "cześć, jestem Brendan Rodgers, życzę Wam miłego dnia" to i tak wywołałby falę wściekłości. O ile tam ta wściekłość była uzasadniona, bo faktycznie BR staczał ich z meczu na mecz, do tego pieprząc optymistyczne kawałki na konferencjach, o tyle tutaj LvG broni się wynikami. To naprawdę jest trener z najwyższej półki i naprawdę wie co robi . To oczywiście moje zdanie - Wy macie prawo do odmiennego. Pozdrawiam, GGMU :)