Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Premiera autobiografii George'a Besta - „Najlepszy”

» 18 listopada 2015, 21:38 - Autor: Bart - źródło: DevilPage.pl / SQN
„Odrobina alkoholu w szatni w tamtych czasach nikogo nie dziwiła”.
Premiera autobiografii George'a Besta - „Najlepszy”
» Książka "Najlepszy" od dzisiaj oficjalnie w księgarniach!
W dobie prężnie działającego marketingu trudno dziś o piłkarzy takich jak George Best: nie stroniących od skandali, mających zawsze do powiedzenia coś ciekawego. Tym bardziej warto sięgnąć po ostatnią spowiedź legendy Manchesteru United, czyli jego autobiografię „Najlepszy”, napisaną trzy lata przed śmiercią. Dziś oficjalna premiera książki.

We współpracy z wydawnictwem SQN przygotowaliśmy dla naszych czytelników specjalny kod rabatowy do wykorzystania na www.labotiga.pl/george-best-najlepszy:
- z kodem DEVILBEST rabat -25% (ważny przez miesiąc)
- cena po rabacie: 28,43 zł

Fragment książki:
Nie dostałem od Matta żadnych instrukcji, to by nie było w jego stylu. Nie chciał bowiem wywierać żadnej presji na nowym zawodniku. W szatni nie czułem nerwów, nawet wyskoczyłem z paroma kolegami na herbatkę do kawiarni i wróciłem dopiero piętnaście minut przed pierwszym gwizdkiem. Każdy zawodnik ma swoje zwyczaje przed meczem, w zależności od tego, jak bardzo się denerwuje. Alan Gowling przemierzał szatnię w tę i z powrotem, blednąc coraz bardziej, aż uciekał do łazienki, a my słyszeliśmy, jak wymiotuje. Przez lata spotkałem wielu mu podobnych, aczkolwiek wszyscy wracali do formy, jak tylko wyszli na boisko i dotknęli piłki.

Nobby Stiles inaczej ukazywał nerwy. Wyjmował zęby i wkładał szkła kontaktowe, po czym nieustannie sprawdzał czy jego rzeczy są na miejscu, jakby ktoś miał w nich grzebać. Bobby Charlton też się denerwował i zanim wybiegł na murawę wypijał kropelkę szkockiej.

Odrobina alkoholu w szatni w tamtych czasach nikogo nie dziwiła, zwłaszcza w zimne dni, ale nawyk Bobby’ego był dość zabawny, biorąc pod uwagę, że to ja miałem pić, a on zawsze był czysty. Razem z naszymi rzeczami trzymaliśmy butelkę szkockiej i Jimmy Murphy – numer dwa Matta – też wychylał łyka przed meczem. Podejrzewam, że szef także pił szkocką w swoim biurze, zanim do nas przyszedł. Jeśli chodzi o mnie, to zawsze trzymałem pół tabliczki czekolady w kieszeni i zjadałem ją przed meczem. Poza tym nie miałem żadnych przyzwyczajeń, po prostu się przebierałem i siadałem pod wieszakami, czytając program.

Najcudowniejszą rzeczą pierwszego dnia w drużynie było przemierzanie tunelu i słuchanie, jak okrzyki pięćdziesięciu tysięcy kibiców narastają. W tamtych czasach tunel znajdował się na wysokości linii połowy boiska i włosy na karku autentycznie stanęły mi dęba. Naprzeciw mnie stał Graham Williams, Walijczyk, który nie brał jeńców. Jak na ironię, kiedy dwanaście miesięcy wcześniej debiutowałem w drużynie rezerwowej, w Central League, też stałem naprzeciw niego. Także podczas międzynarodowego debiutu w Swansea miałem go naprzeciw sobie.

Był Stuartem Pearce’em tamtych czasów i powitał mnie w lidze Division One ostrym grzmotnięciem na początku gry, jak to starzy wyjadacze zwykli traktować nowicjuszy.

Szybko się z tego otrząsnąłem i zacząłem z nim trochę pogrywać. Byłem mały, ale zawzięty! Kiedy jest się nowym w drużynie i gra obok takiego Bobby’ego Charltona, wypadałoby okazać mu nieco szacunku i podać czasem piłkę. Ale kiedy tylko piłka dotarła do mnie, nie miałem ochoty się z nią rozstawać, bo w drużynie młodzieżowej prawie cały czas ją miałem przy nodze. Koledzy więc się jej domagali, a ja w tym czasie próbowałem okiwać trzech czy czterech przeciwników, stosując wszystkie te sztuczki przećwiczone na przeciwnikach z drużyny B. Sprzykrzyłem się moim towarzyszom chyba jeszcze przed końcem pierwszej połowy, a przynajmniej Williams zdecydowanie miał mnie dość, bo trzepnął mnie, żebym przestał się popisywać.

Podczas przerwy Matt kazał mi przenieść się na drugie skrzydło, ratując mnie tym samym przed dekapitacją, choć muszę przyznać, że pomimo moich popisów, nie sądzę, żebym grał aż tak dobrze. Jeden jedyny raz byłem pod wrażeniem wszystkiego, co działo się na boisku. Nie byłem zdenerwowany, chodzi o to, że nie wiedziałem czego się spodziewać i niemal całe dziewięćdziesiąt minut aklimatyzowałem się. Gazety następnego dnia wykazały się życzliwością i napisały, że przejawiałem przebłyski talentu i takie tam.

O książce:
Autobiografia legendy Manchesteru United napisana trzy lata przed śmiercią.
Był wielbionym przez tłumy Królem Życia. Wlewał w siebie hektolitry alkoholu, bawił się do upadłego niemal każdego wieczoru, częściej od samochodów zmieniał tylko dziewczyny. Ale to nie przeszkadzało mu w ogrywaniu kolejnych obrońców i zdobywaniu kolejnych goli. Do czasu…

Choroba alkoholowa i przeszczep wątroby okazały się wysoką ceną, którą musiał zapłacić za lata chwały. W tej książce George Best zdradza, jak wyglądało jego pełne wielkich sukcesów i jeszcze większych porażek życie.

Zwycięstwo w finale Pucharu Europy, po którym na dwa dni urwał mu się film. Spięcia z Bobbym Charltonem. Pobłażliwe traktowanie przez Matta Busby’ego, randka z aktorką zamiast meczu z Chelsea i „szybki numerek” tuż przed półfinałem Pucharu Anglii.

Nie będzie już takiego piłkarza, nie będzie już nigdy takiej biografii!

Zaglądajcie do nas regularnie, bowiem niebawem do zgarnięcia na łamach naszego serwisu będą książki "Najlepszy"!

Autor: George Best, Roy Collins
Tytuł oryginału: Blessed. Autobiography
Tłumaczenie: Robert Filipowski
Data wydania: 4 listopada 2015
Cena okładkowa: 39,90 zł
Format: 140 x 205 mm
Liczba stron: 384 tekst 8 zdjęcia
ISBN: 978-83-7924-488-1


TAGI


« Poprzedni news
Young: Mam nadzieję, że kibice miło mnie przyjmą
Następny news »
Van Gaal: Nie robię nic w Manchesterze United!

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.