Opowiedz nam o tym, jak dorastałeś we Włoszech.Pochodzę z Legano, małej wioski w okolicach Mediolanu. Jak większość chłopaków, w okresie dojrzewania marzyłem o byciu piłkarzem. Bardzo dużo czasu spędzałem na boisku, ale zawsze odrabiałem prace domowe. Moi rodzice bardzo naciskali na to, żebym był dobrze wykształcony. Stamtąd trafiłem do Milanu, miałem około dziesięciu lat.
Czego nauczył cię pobyt w tak wielkim klubie?Grałem w zespołach młodzieżowych i spędziłem tam dziewięć lat. Oni pomogli mi dorosnąć jako piłkarzowi i człowiekowi. To była szkoła życia, otrzymałem wszystko, co niezbędne do podnoszenia swoich umiejętności. Dbano także o moje oceny w szkole. Bardzo dobrze wspominam ten czas. Milan był dla mnie jak rodzina i udało mi się przebić do pierwszego zespołu.
Debiut w Pucharze Włoch w wieku 16 lat musiał być niezwykłym przeżyciem, prawda?Tak, to było bardzo emocjonalne wydarzenie. Byłem dumny, że opłaciły się te wszystkie poświęcenia, jakich dokonywałem. Wiedziałem jednak, że to dopiero początek, a nie koniec wyzwań.
Z tym, jak i pozostałymi wywiadami, możecie się zapoznać w całości
TUTAJ.