» Patrice Evra długo wahał się z decyzją o odejściu z Manchesteru United
Francuz ujawnił, że Louis van Gaal miał już konkretne plany wobec doświadczonego reprezentanta Francji. Evra wspomniał także o pewnej rozmowie z sir Alexem Fergusonem.
- Sir Alex powiedział, że dwie osoby w zespole zostaną świetnymi menadżerami - Ryan Giggs i ja. Menadżer dodał, że rozumiem futbol, wiem jak rozmawiać z ludźmi oraz mam w sobie cechy przywódcy. Kazał mi zapomnieć o taktyce, gdyż potrafię przekazać innym swoją pasję - powiedział Evra.
Od tamtego czasu reprezentant Francji pracował jako trener młodych graczy Juventusu.
- Jestem jak komputer, staram się przyswoić wszystkie informacje - dodał 34 latek.
Francuz był zdruzgotany, gdy dowiedział się, że sir Alex Ferguson przechodzi na emeryturę.
- Pamiętam, że rozmawialiśmy dwa tygodnie przed tym, jak jego decyzja wyszła na jaw. Ferguson powiedział, iż zostanie w klubie jeszcze przez pięć lat. Byłem bardzo przejęty, menadżer z dnia na dzień wyglądał coraz młodziej, to było niesamowite. Sir Alex powiedział nawet, że Ronaldo na 99% wróci do United.
- Pomyślałem, że jesteśmy gotowi, by ponownie sięgnąć po zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Wszyscy wiedzą, co stało się potem. To było ogromna trauma, czułem się zagubiony - przyznał obrońca Juventusu.
Francuz chciał udzielić tego wywiadu angielskiemu dziennikowi, by wyjaśnić kibicom Manchesteru United powody swojego odejścia.
- Nie chciałem słyszeć o żadnym innym klubie, ponieważ moim klubem był Manchester United. Chcę, żeby to było jasne. David Moyes namawiał mnie, bym został i był kapitanem. Odparłem, że mam pewne problemy rodzinne i trudno będzie mi pozostać.
- Ed Woodward powiedział, że dowiedział się o tych problemach od mojego agenta, ale i tak nie chciał mnie wypuścić z klubu. Wtedy Juventus już ze mną rozmawiał, perspektywa nowego wyzwania była naprawdę fascynująca. Antonio Conte wielokrotnie dzwonił do mnie podczas mundialu. To nie była trudna decyzja, gdyż Juve to klub ze wspaniałą historią. Było mi jednak trudno opuścić Manchester United - podkreślił Patrice Evra.
- Ryan Giggs zadzwonił do mnie i powiedział, że mogę porozmawiać z Louisem van Gaalem. Później otrzymałem telefon od Eda Woodwarda, który stwierdził, że muszę zostać i dostanę nowy, dwuletni kontrakt. Wiedziałem, że on dba o dobro klubu i naprawdę nie wiedziałem, co mam robić.
- Prezes Juve, Andrea Agnelli, poinformował mnie, że kontrakt nie został jeszcze przesłany do Włoskiej Federacji, więc mogłem zmienić decyzję. Oni jednak bardzo chcieli, żebym przeprowadził się do Turynu. Moja żona była gotowa do wyjazdu, więc zadzwoniłem do Eda Woodwarda i powiedziałem, że przepraszam, ale dałem już słowo Juventusowi.
Francuz poinformował resztę zespołu o swojej decyzji podczas przedsezonowego tournée w Los Angeles.
- To był jeden z najgorszych dni w moim życiu. Spotkałem się z Louisem van Gaalem, który bardzo chciał, żebym został. Powiedziałem, że jest już za późno... On przekonywał mnie jednak, że chce, żebyśmy grali w ustawieniu 3-5-2, ze mną na środku obrony. Nie chcę nikogo obwiniać. Odpowiedzialność za odejście z Manchesteru United ponoszę osobiście, to ja podjąłem tę decyzję.
- Nie spodziewałem się tego, ale w Turynie jeszcze lepiej nauczyłem się, jak być profesjonalistą. Oczywiście w Manchesterze też nigdy nie zaniedbywałem swoich obowiązków. W United zdobyłem wiele trofeów, lecz mogło być ich więcej, gdybym już wtedy znał tajniki włoskiej taktyki.
- Zawsze powtarzam, że mecze w Premier League można porównać do walki bokserskiej. Ten, kto pierwszy straci siły, przegrywa. Tutaj spotkanie jest jak partia szachów. Trzeba zaplanować i zrozumieć każdy ruch, wykorzystując swoje umiejętności. To jest właśnie największa różnica.
- Nie jestem zaskoczony, że Serie A coraz bardziej zbliża się do Premier League. Trochę martwię się o angielsku futbol. W europejskich pucharach rywale są przygotowani na drużyny, które wykorzystują tylko szybkość i siłę. To właśnie nad taktyką angielskie kluby muszą pracować najbardziej. To nie będzie łatwe, ponieważ piłkarze nie będą chcieli tego zaakceptować.
- Manchester City czy Paris Saint-Germain wydają mnóstwo pieniędzy na piłkarzy, ale to nie gwarantuje odniesienia sukcesu. Przed konfrontacją z City pomyślałem, że żaden z ich graczy nigdy nie wygrał Ligi Mistrzów. W Juve jest trzech czy czterech piłkarzy, którzy mogą się pochwalić takim osiągnięciem. To nie arogancja, po prostu znam siłę swojego zespołu - zaznaczył Francuz.
- Kiedy mam piłkę przy nodze, zawsze mam trzy warianty rozegrania i muszę wybrać najlepszy. W Anglii często musisz wykreować coś sam. Allegri zawsze powtarza, że nie ma sensu forsować zamkniętych drzwi. W takiej sytuacji trzeba rozegrać akcję i poszukać innego wariantu. Taka jest ich filozofia i cieszę się, że miałem okazję ją poznać - zakończył Evra.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.