Portal DevilPage.pl został jednym z patronów medialnych książki. Z tej okazji we współpracy z wydawnictwem SQN przygotowaliśmy dla naszych czytelników specjalny kod rabatowy do wykorzystania na
www.labotiga.pl/george-best-najlepszy:
- z kodem
DEVILBEST rabat -25% (ważny przez miesiąc)
- cena po rabacie: 29,93 zł
- wysyłka od 21 października
O książce:Autobiografia legendy Manchesteru United napisana trzy lata przed śmiercią.
Był wielbionym przez tłumy Królem Życia. Wlewał w siebie hektolitry alkoholu, bawił się do upadłego niemal każdego wieczoru, częściej od samochodów zmieniał tylko dziewczyny. Ale to nie przeszkadzało mu w ogrywaniu kolejnych obrońców i zdobywaniu kolejnych goli. Do czasu…
Choroba alkoholowa i przeszczep wątroby okazały się wysoką ceną, którą musiał zapłacić za lata chwały. W tej książce George Best zdradza, jak wyglądało jego pełne wielkich sukcesów i jeszcze większych porażek życie.
Zwycięstwo w finale Pucharu Europy, po którym na dwa dni urwał mu się film. Spięcia z Bobbym Charltonem. Pobłażliwe traktowanie przez Matta Busby’ego, randka z aktorką zamiast meczu z Chelsea i „szybki numerek” tuż przed półfinałem Pucharu Anglii.
Nie będzie już takiego piłkarza, nie będzie już nigdy takiej biografii!
Nowy fragment książki:Na boisku nie miałem problemów. Byłem tak wysportowany, że wszystko przychodziło mi z łatwością i szybko mogłem wypocić alkohol podczas treningu. Albo przynajmniej tak myślałem. Nie szukałem w piciu rozwiązania swoich problemów. Byłem jak każdy młody człowiek, który cały tydzień ciężko pracuje, a w weekend pozwala sobie zaszaleć. Szalałem trochę więcej niż inni, ale zawsze stawiałem się w poniedziałek rano do pracy, chętny do roboty. Jak przystało na profesjonalnego sportowca, dawałem sobie radę.
W weekendy czasami zatrzymywałem się w Crumpsall, gdzie razem z Mikiem Summerbeem wynajmowaliśmy mieszkanie, w którym mogliśmy zabawiać się z dziewczynami. To była nasza mała kryjówka, w której chowaliśmy się przed całym tym szaleństwem. Odwiedzał nas tam Kenny Lynch. Było to mieszkanie z jedną sypialnią w wielkim, starym wiktoriańskim domu. Nam jednak wystarczało, bo miało też duży salon, który w razie potrzeby mógł posłużyć jako druga sypialnia. Jeśli zostawaliśmy tam w sobotę na noc, to niedzielnego popołudnia jechaliśmy do Didsbury, gdzie zaprzyjaźniony bukmacher Selwyn Demmy miał kawalerkę, która przyćmiewała nasz zakątek. Zawsze była nieskazitelnie czysta, a Selwyn przygotowywał podwieczorek, z którego byłaby dumna moja mama. Poza tym serwował piwo, wino i pół tuzina cudownych dziewcząt. Wszystkie moje ulubione rzeczy w jednym miejscu!
Niektórych zaskakiwała moja przyjaźń z Mikiem, bo graliśmy w rywalizujących ze sobą drużynach. City i United miały swoich kibiców, a kibice United pochodzili głównie z Manchesteru. Dziś tacy fani stanowią może jedną trzecią wszystkich. W tamtych czasach der- by to była prawdziwa wojna, a porażka oznaczała całkowitą kompromitację, przez kilka dni lepiej było nie wychodzić z domu. Ale nie pozwoliliśmy, by rywalizacja zniszczyła naszą przyjaźń, a żeby jeszcze bardziej podkręcić emocje, przed meczami opracowywaliśmy choreografię niektórych naszych zagrań.
– Zaraz po gwizdku – mawiał – rusz na mnie, jakbyś chciał wjechać we mnie wślizgiem, a ja puszczę ci piłkę między nogami.
– Okej – odpowiadałem – a kilka minut później ty będziesz chciał odebrać mi piłkę, a ja zrobię ci dokładnie to samo.
Zdawaliśmy sobie sprawę, że takie zagrania ucieszą naszych kibiców, ale mam szczęście, że byłem przyjacielem Mike’a, bo na boisku potrafi ł dać czadu. Myślę, że napastnicy muszą na siebie uważać, zwłaszcza gdy taki Nobby próbuje posłać cię do ambulatorium.
W tamtym sezonie często przemierzałem Zieloną Milę, ale, co dziwne, Matt Busby nigdy nie protestował w związku z moimi dodatkowymi zajęciami, jak reklamowanie ubrań albo prowadzenie butiku, przez które miałem mniej czasu na odpoczynek, niż powinienem. Musiał się o to martwić, ale nigdy nic nie powiedział. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego dzisiaj.
Zagrałem nawet w reklamie biustonoszy Playtex, ale spieszę donieść, że nie w roli modela. Była to kolejna reklama telewizyjna, która dziś wydawałaby się kiczowata. Wchodziłem do baru (samo życie), siadałem przy stoliku, a następnie wyławiałem wzrokiem piękną dziewczynę. Oczywiście (dalej jak w życiu) posyłałem jej liścik z zapytaniem, czy mogę jej postawić drinka. I w tym miejscu scenariusz stawał się dla mnie niezrozumiały, bo ona odmawiała.
Przesłanie było takie: biustonosze Playtex dodają tak dużej pewności siebie, że można odmówić nawet George’owi Bestowi. Biorąc pod uwagę moje doświadczenia z kobietami w tamtych czasach, biustonosze Playtex chyba nie sprzedawały się za dobrze!
Autor: George Best, Roy Collins
Tytuł oryginału: Blessed. Autobiography
Tłumaczenie: Robert Filipowski
Data wydania: 18 listopada 2015
Cena okładkowa: 39,90 zł
Format: 140 x 205 mm
Liczba stron: 384 tekst 8 zdjęcia
ISBN: 978-83-7924-488-1