Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

5 rzeczy, których dowiedzieliśmy się po meczu: CSKA

» 22 października 2015, 00:32 - Autor: Rio5fan - źródło: independent.co.uk
Manchester United wróci z wyjazdowej konfrontacji z CSKA Moskwa z jednym punktem w garści. Przyjrzymy się wnioskom, jakie można wyciągnąć po tym spotkaniu.
5 rzeczy, których dowiedzieliśmy się po meczu: CSKA
» Czy Ander Herrera zdoła wywalczyć sobie miejsce w pierwszym składzie Manchesteru United?
1. Anthony Martial też bywa omylny.

W pierwszym kwadransie podopieczni Louisa van Gaala przejęli inicjatywę na bosku. Cała ich ciężka praca obróciła się wniwecz przez moment szaleństwa Anthony‘ego Martiala. To właśnie jego zagranie ręką doprowadziło do rzutu karnego dla gospodarzy. Francuz mógł poczuć ulgę po interwencji Davida de Gei, lecz po chwili z dobitką pospieszył Seydou Doumbia. Choć przy jedenastce zawinił Martial, to winę należy zrzucić także na obrońców Manchesteru United, którzy nie wybili piłki po interwencji swojego bramkarza. Była to pierwsza wpadka w karierze młodego Francuza na Old Trafford.

2. Kibice United szybko mu jednak wybaczą.

Passa czterech meczów bez gola Martiala dobiegła końca w drugiej połowie meczu z CSKA Moskwa. Jego strzał głową ze sporej odległości pokazał nieprzeciętną technikę tego gracza. Kibice United mogą być pewni dwóch rzeczy: młody napastnik będzie popełniał błędy i przeżywał spadki formy. Po drugie: Martial będzie zdobywał ważne bramki i wszystkie błędy zostaną mu wybaczone. Anthony już teraz zamienia się w wielkiego piłkarza.

3. Antonio Valencia nadal potrafi dośrodkowywać.

Loftus Road, 17 stycznia. Manchester United ogrywa broniący się przed spadkiem Queens Park Rangers. Tego dnia asystę przy bramce Marouane‘a Fellainiego zapisał Antonio Valencia. Od tego czasu Ekwadorczyk nie zanotował ani jednego kluczowego podania, a dodatkowo stracił miejsce w składzie na rzecz Matteo Darmiana. W tym czasie jakość jego dośrodkowań stała się obiektem żartów wśród kibiców. Bilans asyst skrzydłowego, który przez pewien czas nosił koszulkę z numerem siedem, nadal nie jest zadowalający. Valencia wciąż potrafi dośrodkowywać. Wydaje się jednak, że Van Gaal będzie stawiał na tego gracza wtedy, kiedy będzie to absolutnie niezbędne.

4. Herrera znalazł się w podstawowym składzie, co nie znaczy, że będzie grał regularnie.

Fakt, że miejsce w składzie Andera Herrery po meczu z Evertonem stało pod znakiem zapytania, jest bardzo wymowny. Hiszpan ma spory problem z zaimponowaniem swojemu menadżerowi. Mecz z CSKA pokazał, że nawet kiedy ten zawodnik jest na boisku, może być wykorzystywany w niewłaściwy sposób. W pierwszej połowie koledzy bardzo często pomijali Herrerę przy rozegraniu akcji, co zmieniło się po przerwie. Nie wystarczy umieszczać tak dynamicznego gracza na boisku, trzeba jeszcze umieć wykorzystać jego mocne strony.

5. Spodziewajcie się wzlotów i upadków.

Punkt zdobyty w wyjazdowym spotkaniu Ligi Mistrzów rzadko jest postrzegany jako słaby wynik, jednak trzeba podkreślić, że goście walczyli o pełną pulę. Wydaje się, że mamy do czynienia z nowym trendem w wykonaniu Manchesteru United. Po inspirujących wygranych nadchodzą bardzo przeciętne spotkania, kończone remisami lub porażkami. W Moskwie było podobnie, lecz Czerwone Diabły były blisko wygranej.


TAGI


« Poprzedni news
Van Gaal: W pierwszej połowie graliśmy za wolno
Następny news »
Schneiderlin: Stać nas na lepszą grę

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (36)


Klimaa: Tak doświadczona drużyna jak nasza nie powinna polegać tylko na Martialu bo aktualnie mamy zbyt mało graczy którzy wezmą na siebie ciężar gry. Przydałby nam się Rooney w formie. W takiej dyspozycji drużyny musimy spodziewać się przeciętnych spotkań przeplatanych z dobrymi.
» 24 października 2015, 00:42 #21
szabo1878: 6. nasza taktyka dobrze sie sprawdza, kiedy to my strzelimy pierwsi gola. lecz niestety kiedy to my tracimy bramke pierwsi, to az serce boli patrzac na ta gre - 1:0 w plecy a my sobie gramy do tylu.
» 22 października 2015, 18:26 #20
MU1212: Wróciliśmy do Ligi Mistrzów a gramy jakby to był sezon Moyes'a w Premier League
» 22 października 2015, 16:34 #19
trikos: Komentarz zedytowany przez usera dnia 22.10.2015 12:30

@empe Siemka ! Wydaję mi się ze do internetu mają dostęp już prawie wszyscy więc nie powinieneś być tym faktem zdziwiony, dzieciaki nie myślą a wylewają swoje żale bez zastanowienia czy wcześniejszej analizy z resztą nie tylko dzieciaki - NIESTETY.

PS. Co do meczu, w Rosji zawsze się gra trudno. Widzę pozytywy w naszej grze i stajemy się coraz mocniejszym kolektywem. Potrzeba czasu nie cudu by wszystko zaskoczyło tym różnią się drużyny Van Gaal'a zaskakują długo ale NA długo to cała filozofia.
» 22 października 2015, 12:28 #18
tom90: Moje wnioski?
1. Wciąż United gra bez żadnego pomysłu na ofensywę, tego meczu momentami nie dało się oglądać bez nerwów. Miałem wrażenie jakbym oglądał drużynę z naszej ukochanej ekstraklasy (może trochę przesadzam, ale to nasze zespoły cechują się bezsensownym podawaniem piłki po szerokości boiska).
2. Rooney to nie jest ten sam Rooney co kiedyś. Bramka z Evertonem mojej opinii nie zmieniła, mecz w Moskwie tylko ją potwierdził. Gdy Roo gra na szpicy, nie mamy w ataku żadnych argumentów. Wolę jak gra w pomocy, chociaż w tej strefie jego produktywność też pozostawia wiele do życzenia.
3. Taki poziom gry w niedzielnym meczu z City oznacza nieuniknioną porażkę..
4. Trudno stwierdzić czy Lingard jest gotowy do gry w pierwszym składzie. Niby był aktywny, ale piłkarzem znacząco odznaczającym się na murawie nie jest. Co więcej trudno uniknąć wrażenia, że jego pojawienie się w pierwszym składzie jest trochę jakby dowodem na to, że w zespole po prostu nie mamy żadnego wartościowego skrzydłowego (odkrycie godne Krzysztofa co odkrył "Amerykę" )
5. Van Gaal i jego wizja zespołu się nie sprawdza. Zaraz ktoś napisze, że mamy dobrą pozycję w tabeli (mała strata do lidera), w LM wciąż jesteśmy w grze itd. Prawda jest taka, że gra zespołu nie jest godna pozycji lidera FAPL, a w LM choćby nie wiem jak się starali to daleko nie dolecą.
Od dłuższego czasu żadko pisze jakieś komentarze na DP ( brak czasu, praca, rodzina), ale w człowieku trochę załącza się gdzieś wkurzenie. Od momentu odejścia Fergiego United jest kompletnie NIJAKIE. O erze Moyesa lepiej nie wspominać - pomyłka. No ale po LVG spodziewałem się jednak czegoś więcej. Te "plotki" o atmosferze w szatni, negatywne wypowiedzi pod jego względem od takich piłkarzy jak Di Maria, Valdes, czy chociażby dziwna sytuacja z Matą - to wszystko pokazuje, że w środku dzieje się coś niedobrego. Jedynym wartościowym piłkarzem jest w tej chwili Mata, nooo i może Martial. Reszta drużyny to albo szrot po Fergusonie, albo dziwne transfery LVG czy Moyesa. Ten drugi kupił afromana, który do dziś nie może znaleźć miejsca w składzie tylko dlatego, że grał w Evertonie. Ten pierwszy ściąga holendrów jak Depay czy Blind. O ile Blind czasem błyśnie, to Depay jest totalnym niewypałem.
Podsumuje te wypociny których nikt nie przeczyta: dopóki nie znajdziemy wodza na stanowisko menadżera, dalej drużyna będzie NIJAKA. Wynalazki trenerskie to nie jest pomysł na odbudowę drużyny, która zupełnie straciła charakter i zacięcie.
» 22 października 2015, 11:00 #17
skay21: Choć jedna normalna prawdziwa odpowiedź.Dodam od siebie, że LVG najpierw nie zapozna się z filozofią klubu, bo jego filozofia do MU nie pasuje i nigdy nie będzie pasować.A jeśli nie wiem jak ją poznać proponuję obejrzeć np film Sześciu Wspaniałych.
» 22 października 2015, 12:10 #16
simsonson: Brakuje mi tu pod punktach Rooneya, jak dlugo go będziemy jeszcze oglądać w 11stce ...
» 22 października 2015, 10:06 #15
Olo: "Moment szaleństwa Martiala"?! Może od razu "nieuleczalny obłęd"? Gdzie wy, autorzy devilpage, widzieliście tam szaleństwo, jak to wyglądało na czysty odruch ze strony młodego. Podniósł rękę, nie wymagajcie od 19 letniego snajpera, że będzie grał perfekcyjnie jako obrońca, trochę rozsądku panowie...

Bardziej należy opierdzielić Jonesa, ale o tym to już się nie zająknęliście. Martial pojawia się w trzech punktach, a nazwisko Jones tylko pośrednio w enigmatycznym zwrocie "winę należy zrzucić także na obrońców Manchesteru United, którzy nie wybili piłki po interwencji swojego bramkarza." Nędza.
» 22 października 2015, 09:24 #14
kondzik: Komentarz zedytowany przez usera dnia 22.10.2015 08:26

Ostatnio była taka sama sytuacja w naszej ekrstraklapie, i pan Sławek powiedział takich karnych się nie gwizda i nie powinno go być! Kartka na Anderku też nie powinno być, jak widać w powtórkach przeskoczył nad nim sędzia dno....Powinniśmy wygrać,ale oni też mieli bramkarza....
» 22 października 2015, 08:26 #13
Matejko: Rooney zyskal juz na tej stronie status Cleverleya/Evansa. Niewazne jak gra, nieistotne jak prezentuja sie jego koledzy na niego i tak spada fala hejtow. Natomiast Martialowi udalo sie zyskac status Herrery. Czy grasz zle czy grasz dobrze i tak jest najlepszy i wszyscy cie kochaja.

Rooney jest w slabej formie, ale ostatnie spotkania wcale nie byly zle w jego wykonaniu, a dzisiaj na tle calej slabo spisujacej sie druzyny nie wypadal najgorzej. Natomiast Martial rozegral wg mnie najslabsze spotkanie w barwach Manchesteru United. Czy mial on chociaz jeden udany drybling? Ilosc strat byla wieksza niz ta za ktora kazdy jechal po Depayu. Do tego bardzo nieodpowiedzialne zachowanie w polu karny skutkujace utrata gola. I tylko zdobyta bramka ratuje go i spotkanie w jego wykonaniu oceniam jako slabe, a nie fatalne. Herrera do przerwy gral bardzo zle, po przerwie bylo lepiej, ale po swietnym wystepie przeciwko Evertonowi na pewno kazdy z nas liczyl na wiecej.

"W pierwszej połowie koledzy bardzo często pomijali Herrerę przy rozegraniu akcji"

CO K*RWA?! Herrera zaliczyl 116 podan, w ktorym momencie on byl pomjany?! To jest wlasnie to o czym pisze, zupelny brak obiektywizmu. Po prostu niektorzy pilkarze sa lubiani, inni nie i tyle.

Punkt wywiezony z Rosji to zawsze dobry wynik i tylko dziecko, ktore pierwszy raz oglada lige mistrzow moze miec inne zdanie na ten temat. Nie ma ciezszego terenu niz wschod europy, tam kazda mocna ekipa sie wyklada co sezon (np w zeszlym Bayern zremisowal z Shakhtarem, zeby pozniej wygrac u siebie 7:0). Oczywiscie nie zmienia to faktu, ze zaprezentowalismy sie slabo, ale mam nadzieje, ze to wlasnie wina dalekiego lotu i warunkow w Rosji.
» 22 października 2015, 02:01 #12
Matejko: "A co, według cb Herrera zagrał słabo?"
Tak jak napisalem, w pierwszej polowie slabo, w drugiej lepiej.

"ale wystarczyło to aby go nazwać jednym z najlepszych na boisku."
Moze tez nie przesadzajmy, de Gea, Smalling, Valencia, Morgan, Lingard wg mnie byli lepi + do tego kilku pilkarzy CSKA.

"Nie porownój Martiala do Rooneya.Ten pierwszy nawet jesli dzis nie błyszczał , to chociaż sie starał"
Hmmm, ale jaka jest roznica w tym, ze Martial bedzie sie staral i straci pilke, a Rooney po prostu nie bedzie przy pilce? W tym momencie Martial zjada Rooneya na sniadanie, ale ja oceniam tylko dzisiejsze spotkanie w ktorym starania Martiala nic nie daly.

"Aaaa i napastników rozlicza się ze strzelonych bramek"
Oczywiscie, ze tak, szkoda tylko, ze Rooney po meczu z Evertonem w ktorym zdobyl gola byll i tak hejtowany i uwazany za najgorszego na boisku.

"Zagrał bez szału: ale swoje zrobił."
No nie, mozna powiedziec, ze strzelil do wlasnej bramki i do bramki przeciwnika, bilans zyskow i strat na 0.

Martial dla mnie jest genialny i uwielbiam go juz od pierwszych minut z Liverpoolem. To moze byc jeden z najwazniejszych transferow ostatnich lat. Tylko mam wrazenie, ze ja potrafie zachowac jakikolwiek obiektywizm i jak gracz ktorego lubie zagral slabo, napisac to. Zreszta to samo z Herrera, swietny gosc, chcialbym zeby wywalczyl na stale miejsce w pierwszej 11, ale nie za piekne oczy tylko za swietne wystepy, a w ostatnim czasie on takie przeplata ze slabszymi.
» 22 października 2015, 03:17 #11
devious: Komentarz zedytowany przez usera dnia 22.10.2015 03:50

@Matejko

Zgadzam się z Tobą w 100% :)


PS
Co do Roo dodam tylko, że jednak widzę jakieś przebłyski w jego grze - wcześniej grał totalną padlinę a 2 ostatnie mecze już trochę lepsze... Ja liczę, że w końcu "odpali" - może już z City? Na dzień dzisiejszy Martial jednak powinien grać na szpicy a Roo ew. za nim... Choć jeżeli zagra znowu piach z City to mam nadzieję LvG posadzi go na ławce w końcu.
» 22 października 2015, 03:45 #10
Diabelred: Matejko,

Fala hejtow spada na niego, poniewaz kazdy pamieta jak kiedys gral, a jak gra obecnie. Poza tym od gracza zarabiajacego jak jeden z najlepszych pilkarzy na swiecie, powinno sie wymagac gry jak jeden z najlepszych pilkarzy. A sam Rooney juz nawet u nas w klubie nie jest jednym z najlepszych, a co dopiero mowic o lidze, Europie... Do tego dochodzi to, ze Rooney to kapitan, kto jak nie kapitan ma pobudzic zespol do walki? A wyglada to tak, ze albo gramy od poczatku do konca swietnie, albo gramy od poczatku do konca kupe, gdzie czesto ratowac nas musi jakis blysk pojedynczego pilkarza. Z tego co pamietam, to jedyny moment, gdzie Rooney zachowal sie jak prawdziwy kapitan, to mecz z Newcastle z zeszlego sezonu, gdzie Rooney poszedl jak dzik do przodu, wywarl skutecznie presje na obroncy ten zamiast wybic pilke podal do Krula, potem Holender tak wybil, ze podal do Younga no i wiadomo Ashley zdobyl bramke.

Tu nie problem jest krytyka Rooneya, ale to, ze wszyscy van Gaal, angielscy eksperci, byli ang. pilkarze, ciagle glaszcza po glowce Rooneya, przez co sam Wayne uwierzyl w to, ze jest wszytko w porzadku z jego gra. I w sumie czemu nie ma mu sie co dziwic, prasa go nie krytykuje(bo przeciez jakby smiali ktytykowac zlote dziecko angielskiego futbolu...), a sam van Gaal otwarcie mowi, ze Anglik nie musi zdobywac bramek czy, czy ze jest zadowolony z jego ostatnich wystepow( gdzie umowmy sie, ze przy takiej grze taki Falcao czy van Persie pewnie juz dawno zostaliby skrytykowani przez van Gaala(Holender na 100% juz po kilku slabych meczach posadzilby Kolumbijczyka na lawie), a jesli nie to przynajmniej nie patrzylby na nich przez rozowe okulary mowiac jak oni to swietnie graja...

W przypadku Kolumbijczyka tez jest to zabawne, ze van Gaal nigdy w wywiadzie(a przynajmniej ja takiego sobie nie przypominam i jesli jednak taki byl to prosze o link do niego) nie docenil tego jak swietnie(imo w tam czasie najlepiej z naszych napastnikow) potrafil sie urwac obroncy. A w przypadku Rooneya( nie wiem gdzie van Gaal to niby zauwazyl) juz potrafil to docenic u Anglika.



Co do niezlych meczow, to ja ostatnio niezle mecze w wykonaniu Rooneya widzialem za czasow Moyesa, potem juz byly tylko pojedyncze przeblyski.
» 22 października 2015, 14:17 #9
kozacky: rzadko udzielam się na forum,ale jak widzę komentarze (shout box) sprzedać Wazze, nieustanne hejty na kapitana i 3 strzelca w historii mojego ukochanego klubu to śmiać mi się che i rzygać. Sezonowców zapraszam do Realu Madryt, tam legendy klubu traktuje się jak g*&no, klub stworzony dla was.
» 22 października 2015, 01:22 #8
Siklen: Czy mamy go poklepywać po ramieniu? Tak, na tym polega bycie kibicem. To nie jest stanowisko szkoleniowca gdzie musisz chłodno kalkulować kto jak gra, karać złą formę i doceniać jedynie gdy ktoś dobrze gra. Kibic stoi murem za swoim klubem, jego sztabem szkoleniowym i zawodnikami, którzy w nim grają. Powinien być podporą dla graczy, słowem otuch w wypadku ich słabej formy i redbull'em dodającym skrzydeł w wypadku dobrej gry :)
» 22 października 2015, 01:32 #7
kozacky: Siklen nic dodać nic ująć, facet, który jako nastolatek przeszedł do United, spędził u nas praktycznie całą swoją piłkarską karierę zasługuje na większy szacunek. Roo wciąż ma olbrzymią szansę pobić wynik Charltona, niektórzy po prostu nie potrafią go docenić.
» 22 października 2015, 01:41 #6
kckMU: 6. Znowu graliśmy w 10-ciu, bo nasz boski kapitan, najlepszy piłkarz w historii Anglii, mentalny guru zespołu, pupilek van Gaala zaś zagrał na swoim stałym poziomie.
» 22 października 2015, 01:04 #5
Siklen: Bez przesady. Rooney ostatnie dwa mecze zagrał na poziomie przyzwoitym. Nie błyszczał ale też nie grał fatalnie.
» 22 października 2015, 01:10 #4
kckMU: z Evertonem zagrał nieźle, to fakt, ale wczoraj to już kpina

ja nawet Moyesa broniłem do ostatniego dnia - i to całkiem szczerze - ale Rooneya już nie mam siły. gramy w osłabieniu cały mecz, taka prawda
» 22 października 2015, 02:45 #3
Javi9203: " nie błyszczy i nie gra fatalnie " ty chyba inne mecze oglądasz on nie jest w ogóle pod grą a jak już jakimś cudem dostanie piłkę to zalicza niecelne podanie proszę znajdź mi jego statystyki celnych podań z wczorajszego meczu będę bardzo zdziwiony jeżeli będą powyżej 50 %
Nie ma już szybkości co było widać w jednym z ostatnich meczy gdzie dostał piłe na sam na sam miał jedno zadanie przebiec pół boiska i nie dać się złapać
O waleczności nie wspomnę jak kiedyś potrafił wrócić nawet do obrony i odebrać piłkę tak w tym sezonie jego przechwyty można policzyć na palcach jednej ręki

Nazwij mnie hejterem bo tylko tyle możesz w takiej sytuacji zrobić , nie ma najmniejszych podstaw żeby go bronić za ten sezon
» 22 października 2015, 15:12 #2
pawbuk6: Cały czas odnoszę wrażenie, że wychodząc na boisko z Rooneyem w składzie zaczynamy mecz w osłabieniu - przecież to jest cień zawodnika spezed kilku sezonów. Podobnie bezproduktywny jest Depay - czego się nie dotknie to schrzani. I to nie jest żadna przesada, w tej chwili (od początku sezonu) jest komoletnie bez formy. Martial wygląda na gracza znacznie lepszego pod każdym względem i dojrzalszego. Popełnił dzisiaj błąd, ale nie myli się tylko ten, co nic nie robi.
Co do gry, nadal to wszystko jest zbyt wolne, a w ataku pozycyjnym United wielkiego zagrożenia nie stwarza. Gra jest zbyt schematyczna i za bardzo sie skupia na samym posiadaniu pilki.
» 22 października 2015, 00:45 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.