Przed Manchesterem United niezwykle ważna i prestiżowa konfrontacja ligowa z Liverpoolem. Przekonajmy się, co do powiedzenia na konferencji prasowej miał Louis van Gaal.
» Louis van Gaal cieszy się, że David de Gea podpisał nowy kontrakt z klubem
Z klubu napłynęło sporo ważnych wiadomości, szczególnie dotyczących Davida de Gei. Czy dwa tygodnie temu myślał Pan, że podpisanie przez niego nowego kontraktu jest możliwe?
Tak, oczywiście. To potwierdzenie tego, o czym wielokrotnie wam mówiłem. Transfery to proces. Wszystko może się zdarzyć, szczególnie w końcowej fazie. Oczywiście, nie mogłem tego przewidzieć, ale miałem nadzieję. Mimo, że media cały czas powtarzały, że on przenosi się do Realu, ja powtarzałem, że nie chcę go sprzedawać. On jest tutaj. Oczywiście, jeśli Real wyłożyłby pożądaną przez nas kwotę i załatwił dokumenty na czas, to byśmy go sprzedali. Wierzę, że zawodnicy chcą grać dla konkretnego klubu. Jestem bardzo zadowolony, że David zostanie, ponieważ wierzę, że to jeden z najlepszych bramkarzy na świecie. Nie tylko kibice, ale i koledzy uznali, że był najlepszym piłkarzem poprzedniego sezonu. To szczęśliwe zakończenie.
Co pan pomyślał, kiedy dowiedział się pan, że transakcja nie doszła do skutku?
Zapytałem Eda Woodwarda, czy to prawda, że Manchester United wysłał dokumenty za późno. On odpowiedział, że nie. Federacja chciała to zadeklarować. Dla mnie taka informacja jest wystarczająca. Taki jest szalony świat futbolu, ja nie mogę tego zmienić.
Czy David zagra jutro?
Musicie poczekać i się przekonać. Muszę ocenić sesję treningową. Filozofia nadal jest taka sama. On o tym wie.
Czy w obraz szalonego świata futbolu wpisuje się kupowanie 19-latka za tak duże pieniądze?
Szaleństwo polega na tym, że istnieje rynek, który formuję cenę. My nie mamy na to wpływu. Powiedziałem Edowi, że ten zawodnik jest w dobrym wieku, a my potrzebujemy napastnika na przyszłość. Mogliśmy poczekać, ale wtedy on byłby droższy o dziesięć milionów. Możemy sami go wyszkolić i we właściwym momencie będzie mógł wejść do gry. To trudne, gdyż to samo dotyczy Januzaja czy Jamesa Wilsona. Powiedziałem, Januzajowi, że dam mu szansę na pozycji dziewiątki i być może dziesiątki. Zrobiłem to, lecz później zdecydowałem, że lepsza dla niego będzie przeprowadzka do innego środowiska. Być może u nich będzie grał więcej, a my będziemy mogli zaobserwować, czy się rozwija. To samo powiedziałem Jamesowi Wilsonowi. Chciałem jednak, by grał w Championship, bo wtedy mógłbym go przywołać z powrotem w przypadku kontuzji napastnika. Dla niego kolejny rok w takim samym stanie nie byłby dobry. To samo tyczy się Januzaja. Właśnie dlatego pozwalamy piłkarzom odejść na wypożyczenie. Nie sprzedajemy ich, bo wierzymy w ich umiejętności.
Więc Martial będzie potrzebował czasu na aklimatyzację i możemy zobaczyć go w akcji później?
Tak. Mówię to także do fanów. Mogę sobie wyobrazić, że oni będą myśleć, że po takiej kwocie transferu Martial musi strzelać gole. Nie, on ma dopiero 19 lat i musi się zaadaptować. To bardzo trudne. Widzieliście, jakie problemy miał Ángel Di María, który ma już 27 lat. Falcao ma 29 lat. To nie jest takie łatwe, zwłaszcza w Manchesterze United, gdzie presja jest dużo większa. Nie powinniśmy wywierać na niego zbyt dużej presji. Oczywiście, on będzie musiał przystosować się do naszej kultury i filozofii, co jest trudne samo w sobie. Być może już w tym sezonie będzie w stanie pokazać swoje umiejętności.
Powiedział pan, że musi najpierw ocenić sesję treningową, by zdecydować o obsadzie bramki. Czy jest pan pewien, że De Gea jest mentalnie gotowy, by wrócić do składu?
To logiczne, że teraz jego głowa jest czysta. Dzięki temu będzie mógł skupić się na meczu. To wielka zmiana w stosunku do tego, co działo się cztery tygodnie temu. Widzę to również na treningach, więc mogę dać mu miejsce w pierwszym składzie. Trzeba jednak udowodnić swoją wartość. To samo dotyczy Sergio Romero i Sama Johnstone‘a. Na koniec ja ich porównam i podejmę decyzję. Oczywiście wezmę pod uwagę opinię sztabu szkoleniowego.
W mediach pojawiły się informacje o tym, że pańscy zawodnicy nie są zadowoleni z pańskich metod treningowych. Jak wyglądają pana relacje z piłkarzami?
Myślę, że są one wzorowe. Być może powinniście rozważyć liczbę piłkarzy, jacy przychodzą porozmawiać z menadżerem. W mojej karierze nie zdarzało się to zbyt często. To bardzo pozytywne, ponieważ wiesz, że gracze ci ufają. W gazetach przeczytałem nieprawdziwe informacje. W zeszłym roku działo się to samo. Wedle naszej filozofii, musimy odświeżać skład. W zeszłym roku z klubu odeszło jedenastu piłkarzy. W tym roku czternastu. Dokonaliśmy też zakupów, więc cała szatnia się zmieniła. Możecie sobie wyobrazić, jak piłkarze reagują na odejście swojego przyjaciela. Rooney i Carrick przyszli do mnie i powiedzieli, że szatnia jest przygaszona. Oni chcieli mi to powiedzieć, by mi pomóc. Poszedłem więc do szatni i porozmawiałem z zawodnikami. Przedyskutowaliśmy wiele aspektów, o których nie mogę tutaj mówić. Nie są to jednak rzeczy, o których niektórzy piszą w mediach. Mówi się też o tym, czego chcą kibice. Kibice każdego tygodnia śpiewają ‘Louis van Gaal‘s army! Louis van Gaal‘s army!‘ Zarówno kibice, jak i piłkarze są ze mnie zadowoleni. Przykładem tego jest to, że niektórzy gracze przyszli do mnie, by przeprosić za to, co w prasie napisano o naszych relacjach. To niesamowite. Wayne Rooney to najlepszy kapitan. Naprawdę tak twierdzę. Danny Blind również spisywał się w tej roli wspaniale. Teraz powiedziałem, że Rooney jest najlepszym kapitanem, więc Danny będzie zawiedziony. Zawsze mówię to, co czuję. Mam bardzo dobre relacje z zawodnikami. To logiczne, ponieważ grupę opuściło tylko dziewięć osób.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.