W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Były gracz Manchesteru United, Bryan Robson, docenił umiejętności przywódcze, jakimi cechuje się Wayne Rooney.
» Wayne Rooney dobrze czuje się w roli kapitana Manchesteru United
Doświadczony Anglik zasłynął przede wszystkim inspirującymi przemowami motywacyjnymi przed starciami z najgroźniejszymi rywalami w Premier League.
- To, że Rooney idealnie pasuje do roli kapitana wcale mnie nie dziwi. Wcześniej miał pewne problemy ze swoim temperamentem, za co kilkukrotnie wyleciał z boiska. Później wyciągnął jednak wnioski i spełnia oczekiwania menadżera. To będzie dobry kapitan na najbliższe lata - przekonuje Robson.
- Ja moich czasów szatnia była pełna takich zawodników, że praktycznie nie musiałem do nich przemawiać. Oni sami się motywowali. Najważniejszym zadaniem kapitana jest wspieranie kolegów, kiedy ci tego potrzebują.
- Należy ich również dyscyplinować, kiedy widzisz, że się obijają. To samo dotyczy niewłaściwego postępowania na boisku. To zadziałało w przypadku Rooneya, który zmotywował zawodników na mecz z Tottenhamem. Mam nadzieję, że w przyszłości piłkarze sami będą w stanie się zmotywować - zakończył Anglik.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (6)
piter100000: w tym co mówi Robson jest jedna bolesna rzecz. za Jego czasów rzeczywiście szatnia pełna była zawodników, których specjalnie nie trzeba było motywować. w tej chwili to się powoli zmienia, oby jak najszybciej
Janek23: Nie dojrzał sportowo? Na jakiej podstawie to stwierdziłeś? Jakby cały sezon grał na swojej pozycji to ten sezon mógłby inaczej dla niego wyglądać.
Fenek: A jeszcze kilka sezonów temu a mało co nie odszedł z klubu z łatką znienawidzonego zdrajcy. fajnie, że chociaż on jeden w ostatnich latach poszedł po rozum do głowy i nie poleciał do realu czy innego obwoźnego cyrku.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.