W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
David Moyes przyznał, że z przykrością wspomina przegrane spotkanie z Evertonem na Goodison Park (0:2), po którym włodarze klubu z Old Trafford zdecydowali się na zatrudnienie nowego szkoleniowca.
» David Moyes ma gorzkie wspomnienia związane z powrotem na Goodison Park
Szkocki szkoleniowiec po ostatnim spotkaniu Realu Sociedad spotkał się również z ojcem Juana Maty, który podkreślił, że jego potomek cieszy się grą dla United.
- Oczywiście, że o tym myślałem, to był dla mnie rozczarowujący dzień jako dla menadżera Manchesteru United. Wróciłem na stadion byłego klubu i musiałem zmierzyć się z porażką. Z tamtego spotkania pamiętam, że popełniliśmy dwa błędy, które Everton wykorzystał. Mimo, że niektórzy się z tym nie zgodzą, to uważam, że graliśmy całkiem dobrze. To jednak nie liczy się w takim klubie, jak Manchester United - stwierdził Szkot.
- Moim zadaniem było wygrywanie spotkań. Nie miało znaczenia to, że w przegranych konfrontacjach prezentowaliśmy się nieźle. To smutne wspomnienia, które stanowią jednak część rozwoju dla menadżera piłkarskiego. Jest wielu szkoleniowców, którzy stracili pracę, lecz potrafili udowodnić swoją wartość.
David Moyes opowiedział również o wizycie, jaką niedawno złożył mu ojciec Juana Maty.
- Tata Juana Maty był na ostatnim meczu Realu Sociedad i odwiedził mnie w szatni. Podobnie było w momencie transferu Juana do Manchesteru United. Spytałem o to, jak mu idzie. Ojciec odpowiedział, że jest szczęśliwy grając dla United i podoba mu się Manchester - podsumował Moyes.
adamII: jestem fanem Manu od 16 lat, od jakichs 6 nie przegapilem zadnego meczu ligowego ale w sezonie w ktorym Moyes byl trenerem zasypialem na co drugim meczu
snopek: No chyba nie przegapił, skoro podchodził do tych meczy. To coś w stylu "wszedł, nie skończył, ale zaliczył". Za Moyesa rzeczywiście kiepsko się to wszystko oglądało
mantup89:Komentarz zedytowany przez usera dnia 24.04.2015 13:41
Za kadencji Moyesa kazdy mecz byl wielka niewiadoma, a poziom tworzenia akcji, a przede wszystkim utrzymania sie przy pilce byl nie do przyjecia. Sam Rio Ferdinand skrytykowal sposob prowadzenia druzyny.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.