W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Danny Welbeck po przenosinach do Arsenalu odniósł się do swoich relacji z Louisem van Gaalem.
» Danny Welbeck nie zamierza dłużej rozpamiętywać nieudanej współpracy z Louisem van Gaalem
Holenderski szkoleniowiec nie widział w swoim zespole miejsca dla Anglika i dlatego w ostatnich chwilach okienka transferowego zdecydował się oddać go do Arsenalu.
- Każdy posiada swoją opinię, jednych lubisz, a innych nie. To futbol, takie jest życie. Trzeba sobie z tym radzić. Żeby być profesjonalnym piłkarzem potrzebujesz silnej mentalności. Wielu ludzi będzie cię krytykować. Wszyscy przyglądają się twojej grze, nie wolno stracić czujności - wyjaśnił Welbeck.
- Obecnie jestem w fazie przejściowej, gdzie poznaję nowych kolegów i system gry. Myślę, że kilka razy nieźle się zaprezentowałem i miałem pecha pod bramką. Wiem, że zdobywane gole w końcu nadejdą.
- Nie jest sekretem, że najbardziej lubię grać jako środkowy napastnik. W Arsenalu trójka ofensywnych zawodników cały czas zmienia swoje położenie. To dużo łatwiejsze, niż gra jako lewy pomocnik w bloku złożonym z czterech piłkarzy.
Danny Welbeck skomentował również swój powrót na Old Trafford podczas spotkania z United w ramach Pucharu Anglii.
- To było dziwne doświadczenie. Byłem na Old Trafford, lecz jako gość. Najdziwniejsza była rozgrzewka po drugiej stronie boiska. Chciałem rozegrać spotkanie i awansować na Wembley. Byłbym krytykowany za wszystko, co zrobiłbym po strzeleniu bramki - podsumował Anglik.
olszastefan: Czemu ma się nie cieszyć z bramki? Gra dla innej drużyny. Kibice Arsenalu oczekują zaangażowania z jego strony i żadnych sentymentów do poprzedniego klubu a lubią także jak się ich zawodnik cieszy z trafienia (chyba tylko SAF nie lubił salt Naniego). Jestem pewien, że podobała wam się radość Van Persiego jak strzelił bramkę Arsenalowi i na kolanach wślizgiem wpadł w ramiona Roo. Więc wypominanie radości byłym graczom MU, kiedy nam strzelą bramkę jest hipokryzją.
bartek1569: ale o czym ty mowisz? Van Persie w pierwszym sezonie wcale nie celebrowal bramki poniewaz szanowal byly klub i kibicow ktorzy go notorycznie wygwizdywali zrobil to dopiero w drugim sezonie i to dlatego ze kibice nie okazywali mu szacunku poprostu zrobil im na zlos i wcale mu sie nie dziwie gdyby umieli sie zachowac jestem przekonany ze do tej pory nie swietowalby z bramek strzelonych kanonierom. Kolejny przyklad CR7 wrocil na OT i umial sie zachowac poniewaz szanaowal kibicow i klub dzieki ktoremu osiagnal to co osiagnal. Welbecka nie krytykuje za to ze odszedl ale za to ze nie umial sie zachowac wedlug mnie pokazal jak gleboko ma szacunek do klubu ktory go wychowal i jeszcze te smieszne wypowiedzi ze nawet nie pamieta czy celebrowal bo byl w takim szoku w sumie nie dziwne ze byl w szoku bardzo rzadko strzela gola a tu strzelil United wiec musialo to byc emocjonujace przezycie. Sorry za interpunkce i bledy pisze z telefonu. Pozdrawiam
seth: olszastefan, bzdury opowiadasz..ale właśnie takie "szczegóły" odróżniają piłkarzy typu Lewandowski, Podolski, RvP od grajków pokroju Welbecka..wychowanek MU, ale nie po raz pierwszy wychodzi jego arogancja i śmiem twierdzić zbytnia pewność siebie..żeby jeszcze grał na porównywalnym poziomie co najlepsi napastnicy i skrzydłowi..
DjTED: mario93.. Optimus ma rację. A słowa "Nie rozumiem decyzji Welbecka, gdyby szanował MU, to zachowałby się inaczej." o naszym wychowanku są jak najbardziej na miejscu
mario93: Najłatwiej oceniać czyjeś decyzje. Piłkarze to też ludzie, mają swoje rodziny, dzieci itd. Dla Welbecka istotna była prawdopodobnie stabilność zatrudnienia, otrzymał konkretną ofertę i ją przyjął dla dobra kariery. Bardziej od sezonowców irytują mnie właśnie takie komentarze jak ten wyżej, nie każdy musi spędzić w jednym klubie całą karierę żeby zasłużyć na szacunek. Skoro tego nie rozumiesz to masz duży problem, bo zaliczasz się do grupy zapatrzonych fanatyków.
mario93: Dostał ofertę kontraktu z Arsenalu i ją przyjął, tyle. Nie ma tu żadnej historii, żadnego większego przesłania czy spisku. Piłka nożna to 22 gości na boisku, ten kto strzeli więcej goli ten wygrywa. A teksty takie jak ten:
"z drugiej otrzymują szansę od klubu, który przygotowywał ich od dziecka"
to nadają się do greckiego teatru
87glasgow: @mario93 zgadzam sie z Toba. Ludzie maja smieszne wyobrazenie o przywoazaniu do barw klubowych. Jest, co prawda kilku pilkarzy, jak Giggsy, ktorzy zostaja na cala kariere, ale to sa wyjatki. Najlatwiej jest komentowac na devil page, czy innej stronie, a prawda jest taka, ze football to praca. Welbeck nie mogl grac na swojej pozycji za SAFA, Moyesa, ani nie mogl na to liczyc za LVG, wiec poszedl do Arsenalu. To,ze my kibicujemy klubowi zznaczy, ze powinnismy kibicowac mu zawsze. Pilkarz to inna historia, chyba kazdy myslacy czlowiek wie, ze w United nigdy nie bylby pierwszym wyborem jako srodkowy napastnik. Ja zycze mu wszystkiego dobrego, a wiecznie niezadowolonym wiecej pracy nad soba, niz szukania problemow u innych. GG ManUnited!
Vaxiu: Krytykowac Welbecka za odejscia nie ma co bo jesli pilkarz ma ambicje gry o to odejdzie bez wzgledu na przywiazanie.
Za to jest za co, a nawet nalezy krytykowac tego pana za celebracje gola. Czesc twierdzi, ze to przeciez normalne bo to "gol", coz, ktos taki jak Welbeck, pilkarz ktory zostal uksztaltowany przez United, spedzil cale dziecinstwo jak i mlodosc na Old Traford powinien powstrzymac emocje i okazac nalezyty szaucunek.
Chlop zawdziecza wszystko temu klubowi, a nawet w tak banalny sposob pokazal srodkowy palec kibicom od ktorych nie raz, nie da otrzymywal wsparcie mimo swojej przecietnosci.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.