W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Ander Herrera, który zdaje się, że wreszcie na stałe przebił się do pierwszego składu Manchesteru United przyznał, że nigdy nie wątpił w swoją decyzję o podpisaniu kontraktu z Czerwonymi Diabłami.
» Hiszpan zawsze wierzył w swój sukces w MU
- Manchester United jest drugim najbardziej zamożnym klubem na świecie, który nieustannie szuka talentów. Każdy potrzebuje czasu, aby zaaklimatyzować się w zespole. Teraz gram więcej, ale gdy tak nie było, pamiętałem o tym, że przyszedłem tutaj z myślą o grze przez minimum pięć lat, a nie kilku miesięcy – komentował Herrera.
- Trzymam nieco dystans w stosunku do Van Gaala. To jednak dobry facet, z silnym charakterem. Lubi dyscyplinę i nie uznaje zawodników z wybujałym ego. Kocha posiadanie piłki i nie lubi ryzykować jej straty.
Dziennikarze zapytali również Andera, kiedy popłakał się po raz ostatni: - Prawie popłakałem się oglądając Messiego przeciwko City. Jest tak dobry! Tak czy inaczej, bardzo łatwo ulegam emocjom. Dla przykładu – byłem zachwycony, gdy graliśmy przeciwko Yeovil Town, a 8 000 ludzi na stojących trybunach krzyczało w moim kierunku - „Kim jesteś?”
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (19)
Klimaa: Bardzo lubię Andera - wydaje się poukładany (jak Hernandez). Ma naprawdę dobry sezon i kolejne powinny być lepsze gdy tylko przywyknie do nowej ligi i wymagań.
piter100000: przed transferem do nas prawie o nim nie słyszałem i nie bardzo wierzyłem, że on odmieni naszą pomoc. po Jego pierwszych występach byłem bardzo zbudowany, ale teraz to mi szczęka opada. walczy, rozgrywa, odbiera, ma w sobie "diabła" jakiego powinien mieć ŚP, człowiek orkiestra. oby tak dalej
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.