W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Jonjo Shelvey przyznaje, że zwycięski gol dla Swansea City w meczu z Manchesterem United (2:1) powinien zostać przypisany nie jemu, a Bafetimbiemu Gomisowi.
» Jonjo Shelvey cieszy się z trzech punktów w meczu z Manchesterem United
Drugi gol dla Łabędzi padł po mocnym strzale Shelveya zza linii pola karnego. Piłka po drodze lekko odbiła się od Gomisa i wpadła do bramki de Gei.
– Chciałbym go sobie przypisać, ale ten gol należy do Gomisa. Jeśli piłka by go nie trafiła, to futbolówka prawdopodobnie nie wpadałaby do siatki – mówi Shelvey na antenie BBC Sport.
– David de Gea jest bramkarzem światowej klasy, więc prawdopodobnie obroniłby mój strzał.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (11)
gafciu7: Tak się zastanawiam gdzie byli nasi pomocnicy.... Wiadomo że łysy ma walnięcie z prawej nogi , a miał tyle czasu przed polem karnym, że mógł spokojnie wypić kawe i jeszcze uderzyć w stronę bramki de Gei. Taktyka?
Jasne, ze de Gea obronił by te strzał, gdyby po prostu stał, a nie próbował parady odstawiać. Piłka nawet po rykoszecie chyba wpadła około środka bramki.
deja vu z wyjazdowego meczu przeciwko WBA. Przejmujemy w drugiej połowie inicjatywę, zamykamy ich na własnej połowie i zaraz dostajemy po ryju. Jesteśmy bezjajeczni. Nie mamy ani skoteczności, ani charakteru, tyle.
Kuntakinte:Komentarz zedytowany przez usera dnia 21.02.2015 18:39
Zwyczajnie fuks :) fuks nie fuks, bramkę można strzelić nawet małym i będzie uznana szczęscie w piłce też jest potrzebne, dziś to szczęście mieli gospodarze bo to my cisneliśmy oni jedna akcje zrobili i się smród zrobił ....
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.